Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 11:20
Reklama dotacje rpo
Reklama

Płaca minimalna 2023. Będzie wyższa niż płaca w Biedronce

Rząd podjął decyzję o wysokości płacy minimalnej w 2023 roku. Poziom jest rekordowo wysoki. Jak powiedziała minister rodziny i polityki społecznej, trzeba chronić najmniej zarabiających.
Płaca minimalna 2023. Będzie wyższa niż płaca w Biedronce

Autor: iStock

Najniższa krajowa, dzięki bardzo wysokiej inflacji sięgającej 16 procent, w 2023 roku wzrośnie aż dwa razy. Podwyżki wejdą w życie w styczniu i lipcu.

Szefowa resortu polityki społecznej Marlena Maląg dodała, że w taki sposób rząd otacza ochroną osoby najsłabiej zarabiające. To – jak powiedziała – około 3 milionów pracowników.

– Najlepsze kraje do życia to te, gdzie nierówności, także płacowe, są jak najmniejsze, są spłaszczone. Widzimy wyraźnie, że te różnice wpływają jednocześnie na jakość życia wielu grup społecznych – ogłosił na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki. – Płaca minimalna powinna być swego rodzaju drogowskazem – zarówno dla pracodawców, jak i instytucji publicznych. Pokazuje to, w jaki sposób chcemy, by kształtowane były relacje płacowe na rynku – dodał.

Teraz płaca minimalna w Polsce wynosi 3010 zł brutto. Pierwsze plany rządowe wskazywały, że od stycznia 2023 będzie to 3450 zł. W ostatni poniedziałek (12 września) padły nowe kwoty. Mowa już była o 3450 zł brutto od stycznia i 3500 zł od lipca.

Takie posunięcie miało być realizacją zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z jesieni 2019 roku. Prezes PiS zapowiedział wtedy, że na koniec 2023 roku minimalna pensja będzie wynosiła 4000 zł.

Płaca minimalna 2023

Dziś (wtorek 13 września) rząd podjął ostateczną decyzję. Od stycznia najniższa krajowa będzie wynosiła 3490 zł, a od lipca 3600 (kwoty brutto).

Stawka godzinowa od 1 stycznia 2023 roku ma wynieść 22,80 zł brutto, a od 1 lipca – 23,50 zł.

Najnowsze decyzje oznaczają, że płaca minimalna będzie wyższa niż pensja w Biedronce. Płace w tej sieci sklepów są częstym odniesieniem do zarobków Polaków. Jak podaje sama sieć pensja sprzedawcy-kasjera zaczyna się od 3460 zł brutto. Rząd zdecydował, że od stycznia będzie to 30 zł więcej.

Bardzo trudna sytuacja dla wielu firm

Jarosław Sobczyk, członek zarządu Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, mówił o pensjach na niedawno zakończonym Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

– Jeżeli firmy będą chciały zachować określny poziom konkurencyjności, będą musiały się do tego dostosować. I nawet jeśli płacą teraz więcej, to i tak będą musiały zaoferować przynajmniej 14-procentową podwyżkę. Uważam, że będzie to bardzo trudna sytuacja dla wielu firm, natomiast z perspektywy pracownika jest to oczekiwanie, które jest racjonalne, biorąc pod uwagę koszty życia. Z perspektywy firmy – przygotowujemy się na ruchy płacowe w przyszłym roku. Wiem, że takie ruchy będą i będzie to bardzo znacząca pozycja w budżecie firmy na kolejny rok – mówił, zapowiadając podwyżki dla pracowników sklepów Biedronki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Przedsiębiorca 14.09.2022 15:35
Jestem przedsiębiorcą prowadzę małą firmę zatrudniam roboli płacę nie żle bo 6 zł za godzinę latem daję wodę ze studni za darmo zimą dostają parę pomarańczy jakąś czekoladę raz na miesiąc tyrają niczym woły ale mają za co przynajmniej raz w miesiącu przynajmniej za co wypić. Trzymam tę hołotę równo za pysk u mnie w robocie polityki nie ma jak któryś tylko wspomni o pisie to za ryj i wynocha.porządek musi być

tfu kacapie 14.09.2022 18:22
Przedsiębiorco a co nas obchodzi jak wy prowadzice przedsiębiorstwa w Rosiji Kacapskiej.

Jerzy 14.09.2022 20:43
Wielkie brawa dla super prezesa, jechać po robolach. Tacy jedynie potrafią chlać wódę, spać po kątach i jeździć po zwykłych pracownikach psując renomę firmy. Wyciskać ich jak cytryny i przycinać wypłaty. Wszelkie próby założenia związku zawodowego dusić w zarodku, a przodownikom zgromadzeń "łby ucinać" (bo ryba psuje się od głowy). Następnie codziennie na odprawie batem przypominać status niewolnika i szacunek do pana. Mentalność robola nigdy nie zrozumie więcej. Po zakończonym projekcie wyrzucić ich na zbity pysk jak szmaty i tak nie ma z takich pożytku w dłuższym okresie czasu.

LISTOPAD TO BEDZIE SYF HA AH AH 14.09.2022 08:27
*** HA HA AH

pieniążek 13.09.2022 23:25
Ale inflacja taka będzie ze i tak to będzie mniej niż dziś.

taka prawda 13.09.2022 22:55
rząd chwali się, że "pomaga 3 mln Polaków, którym wzrośnie pensja" - nie mówiąc, że te miliony Polaków wraz z rodzinami klepią biedę "doganiając" minimalną płacę... Już pomijam, że jak drwina brzmią niedawne przechwałki Czarnka, że "pensja nauczycieli wzrosła do 3490", czy ministra zdrowia o pielęgniarkach i ratownikach medycznych...

ryba 14.09.2022 12:40
Komentarz zablokowany

Jerzy 13.09.2022 21:51
Patola i Smród potrafi chronić i pomagać tylko za nieswoje pieniądze. A może tak użyć własnej inicjatywy i ruszyć dupę, a nie cały czas ślizgać się na czyiś plecach.

Zamożny 14.09.2022 14:05
A co mnie to obchodzi w biedrze i tak coraz więcej pracowników *** *** ***

Jerzy 14.09.2022 20:44
Biedra chyba wprowadza nowe standardy. Hehe

KLOZE HA HA AH 13.09.2022 21:47
Komentarz zablokowany

A suweren łyka 13.09.2022 20:32
Niemcy minimalna stawka za godzinę 12 euro Polska 22 zł (4,50 euro) ..Ceny w sklepach podobne.Ale według TVP propagandy to my mamy PiS raj i nawet Niemcy nam zazdroszczą.

mennik 13.09.2022 19:25
Napędzanie inflacji.

Obywatel 14.09.2022 14:42
Jak to mówił morawiecki, Turcja miała inflacje na poziomie 16%, po takich zabiegach jak między innymi podniesienie płacy minimalnej o 20%, inflacja podskoczyła do 60%.

Jerzy 14.09.2022 20:45
Widocznie nasz premier nie jest głupi i swoich na wzór Turcji łupi.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama