Tegoroczny Pol’and’Rock to trzy koncertowe dni, ponad 40 wykonawców, kilkadziesiąt tysięcy osób pod dużą sceną i mnóstwo wydarzeń towarzyszących. Wyjątkowe miejsce integracji, edukacji i wypoczynku stworzył Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, zachęcając do współpracy szczecińskiego i koszalińskie uczelnie, organizacje pozarządowe, lokalne firmy. W strefie Pomorza Zachodniego od rana do wieczora odbywały się warsztaty, pokazy, prelekcje. O poranku zapraszaliśmy na jogę, a wieczorami na lekcje salsy. Były lekcje ekologii, zajęcia rękodzieła, atrakcje dla najmłodszych, ale też spotkania z lekarzami, prawnikami.
- Zainteresowanie były przeogromne. Popołudniami i wieczorami w naszej strefie świetnie bawiło się ponad półtora tysiąca osób! Za rok chyba musimy zarezerwować jeszcze większy teren. Już wiadomo, że kolejny Pol’and’Rock odbędzie się w tym samym miejscu, 3-5 sierpnia 2023 - mówi marszałek Olgierd Geblewicz. - Pomorze Zachodnie jest otwarte, gościnne, przyjazne. Idealne miejsce dla Najpiękniejszego Festiwalu Świata. Dziękujemy Jurkowi Owsiakowi i wszystkim, którzy mu pomagają, za to, że przywożą na Pomorze Zachodnie tyle pozytywnej energii. A przede wszystkim dziękujemy za Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Festiwal wymyślony przez Fundację WOŚP po latach wrócił na Pomorze Zachodnie. W 1996 r. odbył się na szczecińskim lotnisku Dąbie, później był organizowany w województwie lubuskim (Żary, Kostrzyn nad Odrą), a w 2021 roku zagościł na lotnisku Makowice - Płoty. Samorząd Województwa Zachodniopomorskiego włączył się w organizację wydarzenia, m.in. zapewniając dodatkowe pociągi dla uczestników Pol’and’Rock. Z ekologicznego i bezpiecznego transportu skorzystały tysiące festiwalowiczów.
Odbywająca się co roku w wakacje wielka muzyczna impreza - kiedyś pod nazwą Przystanek Woodstock, a teraz Pol’and’Rock Festival - to podziękowanie za udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Za datki wrzucane do puszek, za pracę wolontariuszy, za organizację Finału WOŚP.
Wielkie serce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Od 30 lat, zawsze w styczniu, Fundacja organizuje znaną na całym świecie finałowa zbiórkę środków na cele medyczne. 120 tysięcy wolontariuszy rusza wówczas z puszkami na ulice miast, by zachęcać do wspierania akcji. W trakcie trzech dekad udało się uzbierać prawie 1,8 mld zł. Fundusze przekazywano na pomoc noworodkom, dzieciom z wadami słuchu, na potrzeby kardiologiczne, onkologiczne oraz dla seniorów. Za zebrane kwoty kupowany jest najwyższej klasy sprzęt medyczny, który zasila polskie szpitale.
Czerwone serce z białym logo WOŚP znajdziemy niemalże w każdej placówce medycznej w kraju. Jest na łóżkach, respiratorach, pompach infuzyjnych, stołach operacyjnych czy aparatach USG. Nie inaczej jest na Pomorzu Zachodnim. Z pomocnej dłoni WOŚP regularnie korzystały szpitale podległe samorządowi województwa. Do marszałkowskich jednostek medycznych trafiła aparatura medyczna warta ponad 35 mln zł. Najbardziej skorzystał szpital „Zdroje”, choć urządzenia ratujące życie i zdrowie Polaków zasiliły także Szpital Wojewódzki w Szczecinie, Szpital Wojewódzki w Koszalinie, Szpital w Gryficach, Regionalny Szpital w Kołobrzegu, Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie, Zakład Opiekuńczo-Lecznicy „Leśna Ustroń” w Tucznie oraz Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego.
Liczone w tysiącach sztuk i setkach ton dary jakie otrzymały nasze placówki to np. pompy infuzyjne, inkubatory, łózka szpitalne, glukometry, respiratory, ultrasonografy, kardiomonitory, stoły operacyjne, aparaty USG, materace, pulsykometry, inhalatory, holtery, wózki inwalidzkie, karetki oraz środki ochrony osobistej i sprzęt do walki z COViD-19. Trudno zatem wyobrazić sobie dziś funkcjonowanie polskich jednostek medycznych bez pomocy przekazywanej przez WOŚP.
Napisz komentarz
Komentarze