Co zrobić jeśli powstał koszmarek, który psuje markę miasta? [FOTO]

Awtor mapy się odezwał. Przeczytałem artykuł, poleciałem po mapę kody nie działają. Co ty chłopie pitolisz??

I teraz pojawia się dylemat, z jednej strony temat do olania a z drugiej strony mocno uderza w zakresu mojego zainteresowania. Pozwolę sobie spisać parę słów popartych badaniem mapy.- pozwolę sobie na odrobinę prywatnego komentarza. Ad1. "Ulokowanie wyżej ciągle zamkniętego CIT to porażka dla turysty." kłuci się z adnotacją "Mniej jadu a więcej konstruktywnej popartej dowodami krytyki" Ad2 i Ad3 Nie sprawdziliście kodów. Gołym okiem widać przesunięcie przy składzie (prawa krawędź). Testowałem na obiektywie Google (ponad miliard pobrań). Ale jak to mówią: "Jak u jednej osoby nie działa to przypadek ale jak u 3 to znaczy że masz zły produkt" Ad4. Nie ma takiego czegoś jak narysowanie od podstaw. Dzięki Bogu żyjemy w kraju gdzie respektowane jest prawo autorskie i jedyną przesłanką do sformułowania "narysowałem mapę od podstaw" jest posiadanie licencji do zdjęć lotniczych z terenu. W przeciwnym razie utwór powstał na jakiejś bazie. Prowadząc agencję powinniście trochę wiedzieć na ten temat. Według mojej analizy mapka z publikacji to Open Street Map. Gdzie możliwe jest użycie do celów niekomercyjnych jednak powinna być zaznaczona stosowna adnotacja określona w licencji. Brak takiej adnotacji oraz sprzedaż praw do takiego utworu jest złamanie licencji. Czy inwestor jest tego świadomy? Ad5. Tak ale są pomieszane piktogramy, na mapie umieściliście dwa domy a krzyż jakby to była metropolia. Ewidentny błąd merytoryczny. Ad6. :) Legendarna to ta mapka będzie jak wyjdzie informacja nt. "Ile kosztowała mieszkańców Trzcińska" Ad7. Wedle słusznych wskazówek zlecającego, ale niezgodnie z podstawową sztuką składu. Jeśli to miało być celowe to dlaczego nie ustawiliście na szpaltach koło siebie? Ad8. Proszę podać 3 przykłady poprawnie przygotowanych publikacji z takim zapisem. Za trudno? Proszę podać jeden przykład. Ad9. I tutaj pojawia się problem z czytaniem ze zrozumieniem. Jeśli spojrzymy na tytuł i na ten punkt to można postawić słuszną tezę że intencją autora było zapytanie do kogo można pisać żeby wycofać tą makulaturę. W kontekście że w Trzcińsku i okolicach jest duża społeczność której zależy na tym żeby miasto prezentowało się z najlepszej strony, wydanie takiej publikacji. Jest Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Trzcińskiej, jest Fundacja Droga Lotha jest sporo społeczników. A nikt nie został poinformowany, nie zostały przekazane materiały publicznie (przed drukiem). Tylko w nonszalancki sposób został rzucony ochłap na stół i macie i jedzcie. A teraz trochę prywatnych spostrzeżeń. Mapa została zareklamowana jako "Dla rowerzystów" jednak wybrano format oraz skład który uniemożliwia ułożenie w mapniku. Skład pozostawia wiele do życzenia, rozumiem że zamawiający nie dostarczył tekstu ale ilość wykorzystanej przestrzeni pozwalała na umieszczenie tłumaczeń nagłówków. Warto było pomyśleć o turystach niemieckich czy nawet angielskojęzycznych. Tłumaczenie samych nagłówków nie wymagało jakiegoś dużego przygotowania merytorycznego. Mam nadzieję że następna publikacja będzie dopracowana i poparta działaniem społecznym.

A ciebie łysy to już pogięło? Że niby z Trzcińska jesteś? Co za ***

Tematy zastępcze.

Zamknięte bo wróble gniazdo założyły tam i odstraszają turystów

Z tego co wyczytałem to typ z własnej kasy odpalił lokalizację i siedzi tam hobbistycznie o zgrozo na rachunki płaci w własnej kasy. Sugerowałbym mniej jadu i więcej kreatywnej krytyki!