To nietypowy wernisaż. Zamiast np. rzeźb, dumnie prezentowały się ponadstuletnie buty z cholewami. Na stoliku leżały prawidła, rzemyki, ćwieki - dawny szewski świat, dzięki któremu nikt boso nie chodził.
Można było obejrzeć damskie buty, niewiele różniące się od dzisiejszych, a mające ponad 60 lat. Na ścianach zamiast kolorowych pejzaży wiszą obrazy mówiące o tym co było.
Niestety kolekcję tak pieczołowicie zbieranych figurek trudno było przytargać do „Rybakówki” . Można ją więc zobaczyć w fotografii lub przespacerować się na ul. Szczecińską w Gryfinie.
Wystawa w Szczecinie była jednym z elementów projektu „Usługi dla ludności”. Natomiast wystawa gryfińska przybliżyła nam jeszcze bardziej postać pana Cieślaka. Wśród zwiedzających znaleźli się przyjaciele, znajomi, pracownicy Gryfińskiego Domu Kultury.
–Do Adama chodzę długo, długo. Zawsze ratował i ratuje moje buty. Kolekcja figurek jest imponująca i na pewno jedyna na Pomorzu Zachodnim. Adam jest solidny, ma ujmujący sposób bycia i oddaje wypastowane buty – opowiadała podczas wernisażu Ewa De La Torre.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze