Krzysztof Jackowski przyznał, że dostaje od swoich fanów wiele zapytań o to, czy Polska powinna obawiać się dalszego rozwoju sytuacji za wschodnią granicą. Wizjoner powrócił do swoich przeczuć z ubiegłego roku, kiedy świat żył jeszcze pandemią, nie wiedząc jeszcze, że dojdzie do konfliktu zbrojnego.
– Miałem bardzo duży kłopot, jak wam to powiedzieć, że widzę część Polski wręcz opustoszałą. To mnie przeraża, ale też wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, co to może oznaczać. W 2020 roku, kiedy jeszcze nie było żadnej wojny, mówiłem, że jeśli Polska będzie miała jakikolwiek swój udział w tej [przyszłej] wojnie, to widzę wąski pasek na wschodniej granicy odcięty od reszty kraju – przypomniał. Odniósł się jednocześnie do stanu wyjątkowego wprowadzonego w dwóch wschodnich województwach po roku od przepowiedni.
Jackowski przytoczył również swoje słowa z 2021 roku. Wówczas przewidywał, że część mieszkańców może wpaść w panikę i uciekać.
– Trzeba się przygotować na to, że w Ukrainie stanie się coś takiego, że część naszego kraju będzie w wielkiej panice. Trzeba brać pod uwagę, że ta panika może spowodować nasz exodus (masową emigrację – przyp. red.) – opisywał. W szczególności dotyczy to mieszkańców Rzeszowa, Lublina i okolic.
– Pytacie mnie kiedy uciekać, kiedy zostawić wszystko. Nie robić tego, to państwu polecam. (…) Chcę państwu poradzić, abyście do ostatniej chwili nie opuszczali swojego miejsca zamieszkania, swoich domów, swoich mieszkań, tylko żebyście bardzo rozsądnie przyglądali się wszystkiemu, co się tam dzieje – kontynuował.
Jasnowidz Jackowski wspomniał o jeszcze jednym, lokalnym konflikcie na świecie. Z tych dwóch – trwającego obecnie w Ukrainie i tego z przepowiedni – jeden ma dopiero rozgorzeć. – Wtedy rzeczywiście trzeba będzie się obawiać i myśleć radykalnie o naszym bezpieczeństwie i o naszej przyszłości – ocenił.
Krzysztof Jackowski zaznaczył również, że w jego odczuciach... – Trzy państwa ważne w Europie zaczną się sprzeciwiać temu, co się teraz dzieje. (…) Tym państwom los Ukrainy nie będzie obojętny, jednak zastanawiają się, czy nie wycofać się z czegoś, o czym my jeszcze nie wiemy – przepowiadał.
Niespełna godzinna transmisja to sformułowania bardzo ogólne, które interpretować można na rożne sposoby. Nagranie dostępne poniżej warto zatem samemu obejrzeć i ocenić przepowiednie najbardziej znanego "proroka" w Polsce.
Kto to jest?
Krzysztof Andrzej Jackowski urodził się w 1963 roku w Człuchowie (województwo pomorskie). Ukończył szkołę zawodową. Z zawodu jest tokarzem. Ożenił się w wieku 21 lat, ma dwoje dzieci. Po tym, jak pierwsza żona go zostawiła, sam wychowywał swoje dzieci. Po latach ożenił się po raz drugi.
Krzysztof Jackowski w jednym z wywiadów stwierdził, że często zdarza mu się mylić, lecz trafionych wizji ma znacznie więcej niż błędnych. Na swojej stronie internetowej skuteczność swoich umiejętności oszacował na 80 proc. (Wikipedia)
Napisz komentarz
Komentarze