Przecież wystarczyłoby się zaopatrzyć w plastikowy czasomierz np. jaki stosują nasi sąsiedzi zza Odry i samemu ustawiać godzinę przyjazdu... To mniej kłopotliwe i proekologiczne.
czytelniczka
(adres do wiadomości redakcji)
Przecież wystarczyłoby się zaopatrzyć w plastikowy czasomierz np. jaki stosują nasi sąsiedzi zza Odry i samemu ustawiać godzinę przyjazdu... To mniej kłopotliwe i proekologiczne.
czytelniczka
(adres do wiadomości redakcji)
Napisz komentarz
Komentarze