Na pokaz przybyło ok 16 osób, odbyło się losowanie nagrody głównej - roweru elektrycznego. Padło na teściową. Żeby otrzymać ową nagrodę, musiała jedynie zakupić masażer, a w tak zwanym gratisie otrzymała odkurzacz, garnek multicooker, tablet (jak to napisano na umowie), komplet 3 noży i koncentrat lanoliny. Do wszystkiego została wystawiona karta gwarancyjna bez podpisu na 12 lat! Umowa została spisana na kolanie, w treści mowa o załącznikach, których nikt nigdy nie widział na oczy. Całość opiewała na kwotę 14 999 PLN!!!
Po powrocie z pracy, kiedy zorientowałam się, co jest na rzeczy, odjęło mi mowę. Wygrane, czy też zakupione produkty okazały się nic niewartym badziewiem. Ten niby tablet, który realnie jest notebookiem nosił znamię użytkowania - były na nim otarcia, ślady po naklejce i zakurzona klawiatura.
Teściowie nie chcieli słyszeć o oszustwie wierząc, że zrobili niezły deal. Od razu wraz z teściową podjęłam próbę kontaktu ze sprzedawcą. Pani Edyta twierdziła, że nie można zrezygnować z umowy, była bardzo nieuprzejma, nie słuchała moich argumentów i rozłączyła się. Po czym dnia kolejnego sama zadzwoniła do teściowej. Początkowo straszyła teściową konsekwencjami, a pod koniec rozmowy już proponowała rabat 5000 zł.
Postanowiłam działać. Następnego dnia zadzwoniłam do znajomego prawnika, który podpowiedział, jak z tego wybrnąć. Napisałam stosowne dokumenty i czekam na wskazanie adresu zwrotu niechcianych rzeczy. Telefony banku, który miał udzielić kredytu milczą. Pomyślałam, że jeszcze zadzwonię do restauracji w celu poinformowania o zaistniałej sytuacji. Chodź wiem, że takie miejsca nie odpowiadają prawnie, gdyż są tylko osobami wynajmującymi lokal to uważam, że powinny zareagować i zaprzestać takich działań. Czym więcej pseudopokazów, tym więcej oszukanych ludzi. Nie omieszkam skontaktować się również z właścicielami restauracji. Czy naprawdę warto robić sobie niesławę i być kojarzonym z oszustwem? Może warto byłoby zorganizować warsztaty kulinarne, czy skupić się na dobrym jedzeniu niż pośredniczyć w manipulacji?
Doszły mnie sygnały, że to nie pierwszy tego typu pokaz firmy „Krzak” kolokwialnie mówiąc w tym miejscu… Zróbmy coś z tym, aby liczyło się coś więcej niż zera na koncie.
Niech ta wiadomość będzie przestrogą dla wszystkich innych.
W załączeniu dodaję umowę.
Nazwisko do wiadomości redakcji
Materiał graficzny w przygotowaniu
Napisz komentarz
Komentarze