Niemiec kręci głową ze zdziwienia. Był tu wcześniej i nie potrafi zrozumieć, jak z taki plac zabaw można było doprowadzić do tak fatalnego stanu. Obecnie to obraz dewastacji.
Lekkomyślność nie popłaca
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie bez konsultacji z mieszkańcami nagle za Odrą w Gryfinie postawiła w 2014 roku plac zabaw. Poświęcili na to kawałek terenu chronionego. Wszak na Międzyodrzu jest Park Krajobrazowy Dolina Dolnej Odry. Jednak chcieli wkomponować w przyrodę część rekreacyjną i formalnie to im się udało. Ale instytucja ta nie miała doświadczenia, jak takimi obiektami zarządzać. Miała podobno pomóc gmina. Wszak tereny, na których znajduje się obiekt należą w częściach m.in do gminy Gryfino, jak i do RDOŚ.
Od początku były problemy związane ze zniszczeniami. Z czasem było to „miejsce na nocne imprezy”. Sprzątać już nie miał kto. Potem RDOŚ wynajęła firmę ochroniarską, choć trudno było zauważyć systematyczne pilnowanie. RDOŚ wreszcie zaproponowała aby to gmina przejęła obiekt. Podobno bez większego odzewu…
Zaniedbania gminy
Władze gminy jakby odżegnywały się od tego obiektu. Tymczasem służył on głównie mieszkańcom Gryfina.
Choć RDOŚ nie ujawniła, to inwestycja w rekreację mogła kosztować nawet kilkaset tys. zł. Wystarczyło odpowiednio zadbać – nie doprowadzić do dewastacji i wymieniać zużyte elementy, zainstalować monitoring. Leżało to w interesie mieszkańców miasta, ale to również wizytówka dla turystów odwiedzających Międzyodrze.
Energia Międzyodrza – to hasło reklamowe gminy Gryfino, za które podatnicy zapłacili pieniądze. W przypadku terenu rekreacyjnego okazało się to puste hasło.
Zdewastowany teren stoi od lat i władze gminy jakby nie widziały tematu. A przecież plac nie tylko straszy, ale może zagrażać.
Ostatnio postawiono tabliczki na drodze wojewódzkiej, tuż za mostem. Pokazują one wyraźnie granice gminy i sugerują, że teren musi, choćby częściowo, podlegać przypisanej opiece burmistrza. Władze najwyraźniej czekają aż korniki zjedzą infrastrukturę, a silny wiatr poniesie gdzieś tablice. O zdewastowanym terenie pisaliśmy choćby w ubiegłym roku tu:
Napisz komentarz
Komentarze