Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:13
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Związkowcy: Żądamy wysokich kar dla sklepów, które handlują w niedzielę

Zaledwie tydzień temu zaostrzone zostały przepisy dotyczące niedzielnego handlu, a już pierwsze placówki znalazły sposób, żeby nowe prawo ominąć. Nie spodobało się to jednak związkowcom, którzy domagają się wzmożonych kontroli i dotkliwych kar dla niezdyscyplinowanych przedsiębiorców.

Autor: iStock

Bo właśnie w ten sposób jedna z największych sieci handlowych wykorzystała niedoskonałość prawa, żeby otworzyć swoje sklepy w niedzielę. Pisaliśmy o tym w poniedziałkowej (7 lutego) publikacji. Choć ustawodawca uszczelnił lukę, dzięki której placówki stały się przez pewien czas punktami pocztowymi pracującymi przez siedem dni w tygodniu, wśród wyjątków od tego zakazu nadal znajdują się m.in. obiekty sportowe i kulturalne. Nic zatem dziwnego, że liczący straty przedsiębiorcy wykazali się kreatywnością i ustawili w swoich placówkach regały z książkami i zaprosili
klientów na zakupy z lekturą w ręku.

Związkowcy mówią „nie”

Analitycy Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna niedawno zapytali Polaków o to, czy popierają zakaz prowadzenia działalności handlowej w niedziele. Sondaż ten opisała Wirtualna Polska. Okazuje się, że sami konsumenci w większości chcieliby, aby sklepy pozostały otwarte (47 proc. respondentów jest przeciwnych zakazowi). Nieco mniej, bo 42 proc. uczestników sondażu poparło obostrzenia. Pozostali pytani nie mieli sprecyzowanej opinii w tej kwestii.

Istnieje jednak grupa kategorycznych przeciwników otwierania sklepów w niedzielę. To związkowcy NSZZ „Solidarność”, którzy od razu w poniedziałek 7 lutego zabrali swój głos w sprawie. I nie kryli oburzenia.

Marek Lewandowski, rzecznik związkowców, pytany w Radiu ZET o stosunek „Solidarności” do opisywanych praktyk, stanowczo wyjaśnił, że w ocenie zrzeszonych pracowników mowa tu nie o wykorzystywaniu luk w prawie, a o jego ordynarnym łamaniu.

– To są wytrychy, to jest bezczelne obchodzenie prawa. A jeżeli duży market otwiera się jako dworzec autobusowy, to przypominam, że na dworcu nie można sprzedawać alkoholu. Więc jeśli w takim markecie sprzedawany jest alkohol, to jest to już ordynarne łamanie prawa – wyjaśnił. I dodał, że w tej sprawie związkowcy zamierzają współpracowć z Państwową Inspekcją Pracy. W skrajnych przypadkach NSZZ „Solidarność” będzie się domagała odbierania łamiącym zakaz placówkom koncesji na alkohol i kar pieniężnych sięgających nawet 100 tysięcy złotych.

Komentarz

Prof. Jacek Poniedziałek, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu: – Jeżeli prawo jest nieludzkie i utrudnia ludziom życie, będzie omijane – zawsze znajdzie się do tego odpowiednia „furteczka”. Przepisy w Polsce są traktowane wybiórczo, jeśli uderzają w nasze poczucie wolności. Sprzedawcy będą stale szukać sposobu na to, żeby ominąć zakaz handlu, a konsumenci będą temu przyklaskiwać. Podobnie jest z respektowaniem kodeksu drogowego – przyjęło się, że jeśli przekroczymy prędkość o „symboliczne” 15 km/h, policjant nawet nie podniesie radaru. Pewnego rodzaju klimat kulturowy w Polsce sprawia, że stale poszukujemy rozwiązań, które pozwolą nam radzić sobie z utrudnieniami. Kolejną sprawą jest niemożność zbudowania prawa, które wyczerpałoby wszelkie możliwe ewentualności i było na tyle szczelne, aby nie zrobić żadnego wyłomu – podkreśla.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

niedemokracja 10.02.2022 11:47
To oczywiste, że związkowcy chcą wysokiego bezrobocia. Przecież to skrajnie lewicowe organizacje.

ja 09.02.2022 23:15
ojjjjjjjjjjjj KOMUNA WRACA popaprane związki

sklepy 08.02.2022 19:49
Pocałujcie związkowcy nas w d...ę.

nieJa 09.02.2022 04:08
może by tak związkowcy(solidaruchy)zajęły się również innymi pracującymi w niedzielę i święta.energetycy ,służba zdrowia ,policja ,wojsko ,straż graniczna ,wodociągi ,kanalizacja i inni .Absurd?Taki sam jak z handlem.Solidarność jako przybudówka PIS obumiera.Popularność już straciła więc Dud chce się wykazać.

kasa Misiu, kasa 09.02.2022 09:44
Przecież tu nie chodzi o "dobro pracowników" tylko interesy stacji benzynowych na przykład. A kto na tym korzysta?

Proste 08.02.2022 15:14
Zakazy nakazy to metody komuny ..A może niektórym pracownikom odpowiada praca w niedzielę.. Zwłaszcza jak więcej zarobią..Wystarczy ich zapytać a nie uszczęśliwiac na siłę..

pisowcy są oderwani od rzeczywistości 08.02.2022 18:16
Wielu studentów i starszych uczniów na przykład woli dorabiać w niedziele - i w dużych miastach zakaz handlu dobił biedniejszych - bo nie mają jak dorobić...

wolny rynek 08.02.2022 18:40
do pisowcy: I to jest racja.

ryba 08.02.2022 15:05
Solidarność to była kiedyś. Teraz to nawet nie wiem jak to nazwać. Ci co o wolność walczyli w latach 70 i 80 to chyba ręce załamują. W szczególności jak widzę jak razem z pisemnej udają, że walczą o dobro Polaków. Gdzie byliście jak nowy ład powstawał i pustoszy teraz portfele nauczycieli i innych ludzi?????

żenada 08.02.2022 12:22
Skoro jest popyt, to znaczy, że sklepom się to opłaca. A skoro się opłaca - to może stworzyć przepisy, które nie będą faworyzowały sklepów pociotków - tylko równe dla wszystkich? Na przykład "pracownik ma mieć dwie niedziele w miesiącu wolne"? Albo "praca w niedziele jest płatna według stawki godzinowej razy 3"? No ale przecież to uderzyłoby w stacje benzynowe - bo przecież tam WEDŁUG ZWIĄZKOWCÓW NIE PRACUJĄ LUDZIE tylko cyborgi, prawda?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama