To mecz ważny nie tylko dla piłkarzy, ale także dla selekcjonera Paulo Sousy. Portugalczyk, który stery w reprezentacji przejął w styczniu tego roku i wrócił z Euro 2020 jako pokonany. Polska nie wyszła z fazy grupowej mistrzostw i już wtedy komentatorzy piłkarscy zaczęli mówić o możliwym zwolnieniu trenera. Nowy prezes PZPN Cezary Kulesza nie jest arcyoptymistycznie nastawiony do Portugalczyka. Kilka dni temu miał wezwać go „na dywanik”. Kulesza miał zażądać, aby Sousa częściej przebywał w Polsce i ściślej współpracował z krajowymi klubami. Przegrana z Albanią może być – jak twierdzi wielu ekspertów – ostatecznym powodem rozstania związku piłkarskiego z selekcjonerem.
Walka o punkty
Ta napięta sytuacja wynika z trudnej dla Polaków pozycji w grupie rozgrywkowej. Jeżeli chcemy zagrać na mundialu w Katarze, musimy zająć pierwsze lub drugie miejsce. O zostanie liderem zestawienia będzie szalenie trudno, bo już teraz są nimi Anglicy, a wyprzedzenie wicemistrzów Europy wydaje się obecnie niemożliwe. Dlatego celujemy w pozycję numer 2. Teraz znajduje się na nim właśnie Albania.
Jeszcze niedawno wydawało się, że tę reprezentację pokonamy bez większych problemów (wrześniowy mecz był wygrany, ale styl gry Polaków nie zachwycał), a o drugie miejsce będziemy bić się z Węgrami. Tymczasem to Albańczycy dwa razy pokonali reprezentację Węgier i na trzy mecze przed końcem eliminacji mają 15 punktów. Polacy – o jeden mniej. Piłkarska układanka wskazuje, że jeżeli przegramy wtorkowy mecz, to praktycznie stracimy szansę na wyjazd do Kataru. Chyba że Albania przegra nadchodzący mecz z Andorą. Tyle że byłaby to piłkarska sensacja.
Wtorkowy remis nie jest dla nas najgorszym scenariuszem, ale znacznie utrudni nam drogę do mundialu. Przy takiej opcji musimy wygrać z Węgrami i Andorą i to nie wszystko, bo Polacy będą musieli też mocno trzymać kciuki za Albańczyków, którzy musieliby pokonać Anglików. Tylko w takim układzie zagramy w finale turnieju.
Faworyt
Dlatego tak ważne jest wtorkowe zwycięstwo. Jeżeli Polsce uda się wygrać, to z odpowiednią liczbą punktów na koncie, w przyszłość możemy patrzeć spokojnie. Będzie to dziesiąte oficjalne spotkanie obu drużyn. We wrześniu Polska pokonała Albanię 4:1. Bukmacherzy zgodnie typują Polaków jako faworytów. Nasze szanse zwiększa fakt, że napastnik Sokol Cikalleshi opuścił zgrupowanie kadry z powodu zakażenia koronawirusem, a ten zawodnik jest jednym z najlepszych graczy wśród Albańczyków. Na boisku nie będzie także kontuzjowanych: Bekima Balaja i Berata Gjimshitiego oraz pauzującego za żółte kartki Endria Cekiciego.
Sytuacja w grupie I
- Anglia
- Albania
- Polska
- Węgry
- Andora
- San Marino
Napisz komentarz
Komentarze