Oświadczenie
My, mieszkańcy ulicy Mazowieckiej w Gryfinie, chcielibyśmy przedstawić kilka postulatów oraz nasz punkt widzenia, na sprawy dot. budowy bloku na działce 466/6 oraz planach nowego studium.
Na samym początku chcielibyśmy zwrócić uwagę, iż po ostatnim posiedzeniu komisji, na które zostaliśmy zaproszeni, i na którym było obecnych kilkoro naszych reprezentantów, pomimo zapewnień obydwu panów burmistrzów, Tomasza Milera jak i Pawła Nikitińskiego, nie doszło do spotkania, które miałoby pomóc wypracować kompromis, pomiędzy nowym inwestorem, gminą i mieszkańcami. Nie było żadnego spotkania o charakterze mediacyjnym, pomimo, że zapewnienia takie padły również w wypowiedzi
dla Telewizji TVP Szczecin.
Jest nam ogromnie żal, że nasza sprawa jest traktowana po macoszemu. Wnioskujemy to z kilku względów. Na poprzednim posiedzeniu komisji, byliście Panowie nie przygotowani, nie posiadaliście korespondencji, która na przełomie lat odbywała się między nami a Urzędem. Niektóre kwestie była dla Was zaskoczeniem. To totalny brak szacunku i poszanowania dla nas jako mieszkańców i Państwa wyborców. Dokładając do tego fakt, że nikt z Panów burmistrzów nie zainicjował obiecanego spotkania, utwierdza nas w przekonaniu, że pewne kwestie chcecie albo Państwo zataić, albo mówiąc kolokwialnie, zamieść pod dywan.
Padło wiele pytań z naszej strony, i tak mało odpowiedzi z Państwa, dlatego ponawiamy nasze pytania:
Jak to jest, że jeśli urzędnik Państwowy wprowadzi obywatela w błąd, to obywatel ma ponosić tego konsekwencje? Mówimy o przekazywaniu błędnych informacji przez pracowników UMiG Gryfino, osobom przystępującym do przetargów, odnośnie braku możliwości wybudowania bloku na sprornej działce.
Dlaczego otrzymywaliśmy nieobowiązujące mapy, skoro rzeczona działka była scalona w 2009 roku, na mapach, w których jesteśmy posiadaniu z lat 2014-2015 widnieje jako trzy odrębne nieruchomości? Dlaczego bagatelizujecie Państwo sprawę, skoro na podstawie tych wytycznych ludzie pobrali kilkuset tysięczne kredyty, zainwestowali ogrom swoich środków, a w tym momencie nie mogą liczyć od Państwa na pomoc w załatwieniu tej sprawy?
Dlaczego nie odnieśliście się Panowie do pytania o opłatę adiacencką? Co w przypadku podniesienia a potem obniżenia wartości naszych nieruchomości, poprzez budowę bloku w bliskim sąsiedztwie? Czy to etyczne? Od kogo mamy się domagać odszkodowania?
Naszym zdaniem doszło tu do ogromu zaniedbań i niedopełnienia obowiązków przez urzędników Państwowych. W 2016 roku, po naszych pismach, powzięliście Państwo uchwałę o zmianie planu zagospodarowania dla tej działki. Od tamtej pory nie zrobiono nic. Co gorsza, w BIPie nawet nie ma wzmianki o planach zmiany dla tego konkretnego obszaru. Państwo się kłócicie o studium, obracając kota ogonem i zrzucając winę na siebie nawzajem, a cierpimy na tym my, mieszkańcy, ponieważ sprawa powinna być uregulowana niezwłocznie, gdy otrzymywaliście Państwo sygnały, że prawo pozwana na budowę niespójną i nielogiczną z danym obszarem, więc tak naprawdę w każdym momencie właściciel działki mógł wystąpić o pozwolenie na budowę, które zapewne by otrzymał. A tak, sztucznie wstrzymywaliście jego inwestycję, tj. budowę szeregowców, którą zaproponował, choć nie musiał tego robić.
Oczekujemy jasnych odpowiedzi na nasze pytanie, ponieważ padły one ponad miesiąc temu. Państwo milczycie w tej kwestii. My milczeć nie zamierzamy. W obecnej chwili wspólnie z naszymi prawnikami analizujemy kolejne scenariusze, jesteśmy na etapie zażalania decyzji dot. pozwolenia na budowę wydanej przez Powiat. Nie wykluczamy kolejnych kroków, które będą miały na celu udowodnienie nieprawidłowości jakie miały miejsce na przestrzeni lat w UMiG Gryfino.
Chcielibyśmy również odnieść się do planów nowego studium, i niepokoju związanego z jego zapisami, które także bezpośrednio będą sięgać nas, mieszkańców cichego osiedla domków jednorodzinnych.
Pierwsza z kwestii dotyczy wysokości zabudowy wielorodzinnej, która rozpoczynać się ma na końcu naszej ulicy. Zapis studium, dot. wysokości zabudowy, gwarantuje inwestorowi postawienie nawet 6 kondygnacyjnego budynku. Są to bardzo duże budowlane o dużej intensywności oddziaływania na pobliskie nieruchomości. Pan Burmistrz mówi o wydzielonym pasie zieleni między blokami a ul. Śląską, no właśnie, mówi, bo w studium go nie ma. Znowu słowa, którym trzeba zawierzyć. Co tylko, jeśli rzeczywistość okaże się inna i znowu gmina nie zdąży zrealizować swoich słownych planów? Dlaczego takiego pasa nie zaplanowano na papierze i nie oddzielono nim naszych domów od tej zabudowy? Patrzymy na te plany z wielkim niepokojem, bo jak wiadomo ustawa lex developer pozwala inwestorom na budowę na podstawie studium.
Kolejną kwestią jest bez wątpienia zwiększenie natężenia ruchu na naszej ulicy. Dlaczego nie zaplanowano dróg w taki sposób by całkowicie zlikwidować możliwość dojazdu do bloków ulicą Mazowiecką czy Śląską? To miało być ciche, spokojne i przede wszystkim bezpieczne miejsce. Ilośc aut przejeżdżająca pod naszymi oknami zmieni się radykalnie, bo proszę nam nie wmawiać, że ludzie będą jeździć do swoich mieszkań naokoło, bo tak ktoś założył, że jeździć będą...
Podsumowując, czujemy się po raz kolejny przez Państwa oszukani. W naszej ocenie nie zrobiliście nic, by polubownie spróbować załagodzić sytuację, stawić czoła temu, co się wydarzyło. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bo pomimo pięknych słów, które padły nie odpowiedzieliście na nasze pytania, wątpliwości i nie zaprosiliście do rozmów. Co do studium, także przekazujemy swoje uwagi w kwestii bezpośrednio nas dotyczącej i uważamy, że w tym kształcie, w jakim jest proponowane, nie powinno wejść w życie. Godzi to w założenia i deklaracje, jakie otrzymywaliśmy od Państwa na przestrzeni lat, co do naszych nieruchomości i charakteru powstającego osiedla.
Liczymy, że ustosunkujecie się Państwo do naszych pytań i założeń.
Z wyrazami szacunku
Mieszkańcy ulicy Mazowieckiej
Napisz komentarz
Komentarze