Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 15:07
Reklama dotacje rpo
Reklama

Podpowiadamy, jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?

Zapięcia, łańcuchy, blokady. Idealnego sposobu zabezpieczającego jednoślad przed kradzieżą nie ma. Są za to lepsze i gorsze. Podpowiadamy, na które metody postawić.
Podpowiadamy, jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?

Autor: iStock

Stołeczna policja właśnie podała, że złodzieje rowerów mają w Warszawie żniwa. Od początku roku do czerwca tylko w tym mieście zgłoszono ponad 930 kradzieży jednośladów. W analogicznym okresie 2020 r. było 350 takich przypadków. Trzeba zaznaczyć, że to tylko oficjalne powiadomienia. Nie wiadomo, ile osób nie zgłasza kradzieży. Policjanci dodają, że najczęściej giną pojazdy zostawione w mocno uczęszczanych miejscach. „Pamiętajmy żeby nie zostawiać rowerów nawet na chwilę bez zabezpieczenia. Zwracajmy uwagę także na monitoring w miejscu, gdzie zostawiamy pojazd.” – mówi Małgorzata Wersocka z KSP i dodaje: „Odnalezienie takiego roweru, to duże wyzwanie dla służby. Jeżeli posiadamy paragon zakupu roweru, jego zdjęcie - przynieśmy je na policję. Każdy rower ma swój numer seryjny, warto także przedstawić go funkcjonariuszom”. W ubiegłym roku warszawskim mundurowym udało się odzyskać 178 rowerów. Od początku tego roku – 211.

Ostrożnie z piwnicą

Jak się zabezpieczyć przed kradzieżą? Oczywiście należy posłuchać rad Małgorzaty Wersockiej i można rower oznakować. Specjalny numer na ramie zostanie umieszczony na każdym komisariacie policji. Może to zniechęcić do kradzieży pojazdu. Trzeba także zadbać o szereg innych spraw. Fachowcy odradzają trzymanie sprzętu w piwnicy. Zwłaszcza w bloku, do którego można swobodnie wejść, gdzie zamek do drzwi piwnicznych jest stary i kiepskiej jakości, a sama komórka lokatorska zamykana jest na małą kłódkę. Dla wprawnego złodzieja pokonanie takich barier nie stanowi problemu.

Trochę lepiej jest w przypadku nowych, zamkniętych, strzeżonych osiedli wyposażonych w monitoring. Trzeba pamiętać, że każde kolejne utrudnienie zniechęci przestępcę. Może zrezygnować z kradzieży, gdy musi na teren osiedla wejść, dzwoniąc domofonem z kamerą, a następnie otworzyć kilka zamków. Należy jednak pamiętać, że i na tego rodzaju blokowiskach nie można jednośladu zostawić na noc na zewnątrz. Deweloperzy, stawiając bloki, czasami przewidują wiaty rowerowe. To dobre rozwiązanie, ale nie należy tam zostawiać sprzętu na dłużej. Nawet jeśli będzie przypięty. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie pojazdu w dobrze zabezpieczonej piwnicy, do której trudno się dostać, albo zabranie roweru do mieszkania.

Zapięcie

Wprawieni rowerzyści wyznają zasadę, że zapięcie rowerowe powinno być dobrej jakości, czyli drogie. Mówią nawet o pewnego rodzaju przeliczniku, według którego zabezpieczenie ma kosztować 10 procent ceny pojazdu. Czyli jeżeli ktoś ma sprzęt za 1,5 tys. zł, to na zapięcie lub łańcuch powinien wydać 150 złotych. Jeżeli jednoślad kosztował 3 tys. zł, to sugerowane zabezpieczenie oscyluje wokół kwoty 300 złotych. Wiele osób może też sobie zadawać pytanie, czy wybrać zapięcie na klucz, czy na zamek szyfrowy? Nie ma to znaczenia, bo przestępcy nie rozpracowują mechanizmów, tylko szybko przecinają linkę lub łańcuch.

Wybierając zapięcie, lepiej unikać tanich produktów z supermarketów za 20-30 złotych. Musi ono być grube, mocne, najlepiej w elastycznej obudowie. Podobnie z łańcuchem, który powinien znajdować się w materiałowej powłoce. To sprawia, że podczas jazdy metal nie obija się o ramę roweru. Grubość zabezpieczenia to przynajmniej 12 milimetrów. U-lock to z kolei sztywna, stalowa obejma. Takie rozwiązanie poleca wielu rowerzystów, ale jego minusem jest to, że zapinając pojazd, nie można zabezpieczeniem dowolnie manewrować. Musi być solidny i warto wybrać droższy model.

Blokady i alarmy

Kolejnym rozwiązaniem jest składane zapięcie – lżejsze od łańcucha i wygodniejsze w użytkowaniu niż u-lock. Tyle że taki gadżet jest nitowany i właśnie w tych miejscach może zostać przecięty przez złodzieja. Co do różnego rodzaju blokad na tylne koło, to fachowcy radzą, aby było to zabezpieczenie dodatkowe. Samo nie uchroni przed kradzieżą, bo stosunkowo łatwo taką blokadę otworzyć. Można także wydać więcej i zakupić elektroniczny alarm. To małe urządzenie, które montuje się np. pod siodełkiem. Minusem takiego rozwiązania jest to, że często nie da się ustawić jego czułości i potrafi wydawać dźwięk nawet przy lekkim potrąceniu, gdy jednoślad stoi przypięty. Poza tym to też powinien być środek dodatkowy.

Inne przypadki

Złodzieje kradną nie tylko całe rowery, ale też podzespoły: oświetlenie, siodełka, koła. Można utrudnić pracę przestępcom np. używając części, do których zdjęcia potrzeba narzędzi. Dlatego nie powinno się używać świateł montowanych dzięki rozciągliwej obejmie. Siodełka i koła także powinny być zdejmowane przy użyciu kluczy, a nie za pomocą wygodnych, ale beznarzędziowych zacisków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Okoń 09.08.2021 06:28
Łapać dilera

Knagulec 08.08.2021 19:25
Knaga juma i *** chowa wszystko

Knagulec 08.08.2021 13:53
Komentarz zablokowany

demokracja 08.08.2021 11:43
Najlepszym zabezpieczeniem jest prawo.

skuteczność 100 % 08.08.2021 10:13
Ja mam 100% patent. Po prostu nie mam...

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama