Mennica Skarbowa otwiera swój nowy oddział w Kaliszu. Spółka przyznaje, że główne przychody pochodzą niezmiennie ze sprzedaży stacjonarnej. Okazuje się, że klienci decydując się na kupno złota inwestycyjnego wolą wizytę w oddziale. Tu bowiem mogą nie tylko obejrzeć i dotknąć towar, lecz także porozmawiać z doradcą.
-Ostatnie miesiące, które upłynęły pod znakiem rekordowego zainteresowania złotem inwestycyjnym, były dla nas cennym doświadczeniem oraz lekcją tego, jak skutecznie reagować na wysoki popyt. Dziś otwieramy punkty w kolejnych lokalizacjach, intensywnie rozwijamy kanał online, a także gromadzimy odpowiednie zapasy sztabek i monet, tak, by móc zapewnić płynną realizację sprzedaży – stąd też ostatnia decyzja o zwiększeniu rocznej linii kredytowej, jakiej udziela nam BNP Paribas Bank Polska SA. Jestem pewien, że ta strategia pozwoli nam umocnić się na pozycji lidera rynku i znajdzie odzwierciedlenie w przyszłych wynikach finansowych – mówi Jarosław Żołędowski, Prezes Zarządu Mennicy Skarbowej. – Popyt na fizyczne złoto inwestycyjne jest niezmiennie na wysokim poziomie, nawet mimo niedawnej korekty kursu. Od grubo ponad roku popularność złota nad Wisłą rośnie – dostrzegliśmy jego przewagę nad lokatami czy akcjami, których atrakcyjność, w takich czasach jak obecne, jest względna. To się nie zmieni w perspektywie kilku kolejnych kwartałów – nie w momencie, gdy media podają informacje o kursie złota, który w perspektywie najbliższej dekady może przebić nawet 8 tysięcy dolarów, a kolejni analitycy wieszczą nadejście kryzysu czy wysoką inflację – dodaje Jarosław Żołędowski.
Z obserwacji mennicy wynika, że nadal dużym zainteresowaniem cieszą się klasyczne sztabki złota o wadze od 1 do nawet 1000 gramów. Podobno klienci najchętniej wybierają 100-gramowe lub 1-uncjowe sztabki. Popularne są tzw. combibary, czyli takie przypominające tabliczkę czekolady sztabki złożone z mniejszych kawałków złota. Takie złote czekolady można np. "odłamać" i sprzedać lub obdarować bliską sobie osobę.
Napisz komentarz
Komentarze