Wątek wielorodzinnego bloku wśród jednorodzinnych domów poruszyliśmy w czerwcu tego roku. Już wtedy wiedzieliśmy, że „władze Gryfina swoją polityką doprowadzają do takich sytuacji, gdzie wielorodzinne domy powstają w otoczeniu jednorodzinnych. Trudno się w tym dopatrzyć ładu i składu”. Okazało się jednak, że zaplanowanie bloków przy ul. Mazowieckiej było działaniem z rozmysłem.
Wiele wyjaśniło się 8 lipca 2021 r. podczas posiedzenia Komisji Planowania Przestrzennego, Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Ochrony Środowiska.
Mieszkańcy rozczarowani postępowaniem burmistrza
Mieszkańcy domów jednorodzinnych przy ul. Mazowieckiej w Gryfinie nie kryją swojego rozczarowania w stosunku do władz gminy. Wyrazili to dobitnie na tym spotkaniu.
- O planowanym przetargu na działkę dowiedzieliśmy się 29 lipca 2016 r. Już 16.08.2016 nasze pismo w tej sprawie trafiło do zastępcy burmistrza. Tomasz Miler odpowiedział nam 18.08.2016 r., że plan zagospodarowania jest w trakcje zmian i że w pierwszej kolejności będzie rozpatrywany nasz wniosek oraz że możemy mieć swój udział w tworzeniu studium. Czy do 5 września 2016 r. Piotr Wieczorek, który nabył tę działkę od gminy, miał informacje o naszych skargach? - pytał Paweł Plis.
- Tomasz Miler na łamach prasy tylko zrobił z nas idiotów. Mam pretensje do burmistrza i w każdej jednostce będziemy interweniować – zapowiada pan Paweł.
Zamiast bloku, mogły powstać szeregowce
Do sprawy odniósł się Piotr Wieczorek, który kilka lat temu kupił tę działkę, ale niedawno ją odsprzedał.
- Nowe studium jest gorsze. W dotychczasowym studium maksymalna wysokość planowanego bloku to 4 kondygnacje, a intensywność zabudowy wynosi 1. Natomiast w nowym studium to blok już o 2 piętra wyższy, a gęstość zabudowy wynosi 3. Nie wierzcie w to, że nowe studium wprowadza ograniczenia. Między domkami a zabudową wielorodzinną nie ma żadnej zieleni. Nieistniejące dzisiaj bloki TBS przy ul. Śląskiej już wyrysowano. Pozwolenie na budowę jest.
Obiecywałem ludziom, że zamiast wielorodzinnego bloku, wybuduję szeregowce. Teraz jest mi głupio. O jedną rzecz prosiłem. W 2018 r. złożyłem w gminie załącznik do swojego wniosku. Pokazałem, jak te szeregowce (miało być ich 10) będą wyglądać. Jesienią zorientowałem się, że niemożliwa jest realizacja obietnic. Działka pod szeregowiec to 300 m2, więc na kupionym terenie nie postawię jak planowałem 10 szeregowców, tylko 6. Postanowiłem więc odsprzedać działkę – wyjaśniał Piotr Wieczorek.
Czuje się oszukany
-Plan zagospodarowania pozwala na budowę 2 bloków: jednego równoległego do Mazowieckiej i drugiego równoległego do Opolskiej 4 m od granicy nieruchomości pana, który się do mnie zgłaszał. Czy można odsunąć blok, żeby nie miał frontu od Mazowieckiej? Grozi nam że pod oknami będzie jeździło znacznie więcej ludzi. Takich bloków 2-klatkowych może powstać ze 20. Czuję się oszukany. Nie wierzę. Co stoi na przeszkodzie aby wydzielić pas zieleni? – pytał Piotr Wieczorek.
Do wypowiedzi Pawła Plisa i Piotra Wieczorka odniósł się zastępca burmistrza Mieczysława Sawaryna.
-Panie Pawle, pan jest osobą z branży, pan jest konkurencją dla obecnego dewelopera. Co do wypowiedzi pana Wieczorka, są to dane nieprawdziwe. Zaraz się jeszcze okaże, że to ja osobiście ułożyłem z Zalando rurę ze ściekami w stronę osiedla – mówił wyraźnie poirytowany Tomasz Miler.
Gmina mogła, ale nie chciała
Jedna z osób reprezentujących na spotkaniu protestujących mieszkańców z żalem w głosie odpowiedziała:
Na początku roku władze gminy poinformowane zostały o wstępnej umowie pomiędzy panem Piotrem Wieczorkiem a obecnym tutaj deweloperem w sprawie odsprzedaży działki. Gmina ma 30 dni na ustosunkowanie się do tego. Dlaczego tak szybko, bo już po 5 dniach wiceburmistrz podpisał, że gmina rezygnuje z pierwokupu? Dlaczego tak szybko to odrzuciliście, przecież sprawa studium wciąż nie była wyjaśniona. Jeżeli nowe studium zakłada wybudowania bloków o 6 kondygnacjach, to kto mi zagwarantuje, że tak nie będzie? – pytała rozgoryczona Karolina Adamczyk.
Tomasz Miler wreszcie spuścił z tonu
- W 2018 jest kompromis pomiędzy mieszkańcami a ówczesnym właścicielem działki. Zmiana studium jest w trakcie. Po uchwaleniu nowego studium może powstać zabudowa szeregowa, nie wielorodzinna. Zapisy muszą być przeniesione na plan zagospodarowania – wiceburmistrz próbował wybrnąć z sytuacji.
Paweł Plis dopytywał zatem Tomasza Milera, czy nowy właściciel działki - KMJ Deweloper był o tym wszystkim poinformowany.
-Inwestor nadal miałby plan ważny i otrzymałby zgodę na budowę. Bo po uchwaleniu studium nie jest tak szybka zmiana planu. Bloki mogą być odsunięte od ul. Śląskiej do ulicy Opolskiej w nowym studium - odpowiedział Tomasz Miler.
- Zasłania się pan odsunięciem bloków od Śląskiej, ale nie kieruje się pan troską o mieszkańców, tylko o budowę taniej bloku GTBS – stwierdził Paweł Plis.
Czują się wmanewrowani
Do całej sprawy odniósł się podczas spotkania KMJ Deweloper, który odkupił działkę od Piotra Wieczorka.
- Czujemy się wmanewrowani w jakąś dziwną sytuację. Zobaczyliśmy bardzo atrakcyjną działkę, dokonaliśmy wszystkich uzgodnień, przeprowadziliśmy wszystkie czynności. Czujemy się tutaj troszkę nie stroną. Jadąc z naszymi klientami odczuwamy, że to co się dzieje bije wprost w nasz interes, co spowoduje, że spór zaczyna być sporem gospodarczym. Takich sytuacji jeszcze nie było, żeby w ten sposób pisać na banerach. Nit poza panem Maciejem Puzikiem nie kontaktował się z nami w sprawie tego typu spotkania. Burmistrz dzwonił, że ma pewien pomysł, żeby doszło do kompromisu. Emocje będą rosły, nie spadały, a przy nieruchomościach musi być spokój. Nie budujemy agresywnie, blok będzie odsunięty. Boli nas to, że wmawia się naszym potencjalnym klientom, że tych odziaływań będzie bardzo dużo. Budujemy w nowoczesnej technologii. Co do zbiornika wody. Woda deszczowa nie śmierdzi. Woda, którą będziemy gromadzić, jest wodą deszczową do podlewania ogródków. Droga będzie zrobiona i do niej będziemy mogli się podłączyć w przyszłości. Pompy ciepła hałasują w granicach normy. Nie mogą być głośniejsze niż lodówka. Fotowoltaika ewentualnie powstanie w przyszłości, bo to duża powierzchnia, inne przepisy i nie wiadomo, czy będą ją chcieli przyszli mieszkańcy. To oni zadecydują. W miejscowym planie zagospodarowania miejsc postojowych jest mniej niż w standardzie, więc kawałek ul. Opolskiej na to można przeznaczyć. To będzie nadal droga publiczna i nie ma tam zakazu postoju ani parkowania z wyjątkiem wjazdu do garażu – argumentowali panowie z KMJ Deweloper.
-Spór trwa od 2016 r. Dobrze, że przyznajecie deweloperzy, iż zostaliście wprowadzeni w błąd. Podczas ulew będzie pan dodatkowo podlewał ogródki? – retorycznie zapytał Paweł Plis.
Mieszkańcy prosili o pomoc, ale jej nie dostali
Piotr Wieczorek pokazywał projekty.
-Działka w kierunku północnym. Na tych działkach będą realizowane budynki wielorodzinne do 6 kondygnacji. Tereny zielone nie oddzielają tego, co powinny. Co powiedzą właściciele ogródków działkowych, jak powstanie w ich pobliżu blok? Działka 466/10 jako droga dojazdowa w nowym studium. Ulicą Mazowiecką będzie jeździło kilkuset mieszkańców. Dlaczego jednym deweloperom daje się coś bez przetargu, a innym po przetargu? – dociekał Piotr Wieczorek.
-My już kompromis wypracowaliśmy z poprzednim właścicielem działki. Oczekujemy teraz, że osoby odpowiedzialne za chaos i niedotrzymywanie obietnic wypracują podobny kompromis do tego, jaki był wcześniej w sprawie powstania nie bloków, a szeregowców oraz że odpowiedzialność i koszty z tym związane weźmiecie panowie po męsku „na klatę” - dodała Karolina Adamczyk.
Maciej Puzik, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego, Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Ochrony Środowiska jako organizujący i prowadzący spotkanie podsumował dyskusję.
-Władze powinny dbać o mieszkańców. W mojej ocenie tak się nie stało. Mieszkańcy prosili o pomoc i jej nie dostali. Liczę, że będzie poszukiwany kompromis – tymi słowami posiedzenie zakończył radny Maciej Puzik.
Sporem i tzw. walczącą Mazowiecką zainteresowała się ostatnio telewizja. W niedzielę 11 lipca 2021 r. mieszkańcy wypowiadali się przed kamerami.
Relację z pierwszej części spotkania zorganizowanego przez przewodniczącego komisji Macieja Puzika opublikowaliśmy tutaj:
https://www.igryfino.pl/wiadomosci/41994,mieszkanka-wypunktowala-bledy-wladzy-porownanie-do-sytuacji-z-handlarzem-bronia
Napisz komentarz
Komentarze