Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:11
Reklama
Reklama

Samobójstwo dziecka

Nie jest łatwo mówić o próbach samobójczych dzieci, jako liczbach zasilających policyjne statystyki. Dane te jednak pokazują, że kondycja psychiczna młodych jest w coraz gorszym stanie. W stosunku do poprzedniego roku, biorąc pod uwagę jedynie pierwszy kwartał, do zamachu na własne życie posunęły się aż o 52 osoby więcej, pomiędzy 7 a 18 rokiem życia. Jak rozpoznać, że dziecko może mieć problemy z funkcjonowaniem w świecie, kiedy powinniśmy reagować i jak być "cichym bohaterem" - wyjaśnia nam w rozmowie Magdalena Sękowska - psycholog, psychoterapeuta, dyrektor Kliniki Uniwersytetu SWPS Rodzina - Para - Jednostka w Poznaniu.
  • Źródło: News4Media
Samobójstwo dziecka

Autor: iStock

Nel Cybulska: Porównując liczbę zamachów samobójczych w pierwszym kwartale bieżącego i ubiegłego roku, pojawia się we mnie myśl, że dzieci wołają o pomoc, a ostatni rok przekroczył wszelkie poziomy alarmowe. Czy można za to winić pandemię?

Magdalena Sękowska: Pandemia jest tylko czynnikiem spustowym - jak każda sytuacja kryzysowa w naszym życiu. To sytuacja, w której podlegają sprawdzeniu nasze mechanizmy przystosowawcze. Nie jest więc to czynnik sam w sobie wywołujący pewne reakcje. To sprawdzian dla naszych mechanizmów radzenia sobie, dla naszych zasobów, dla naszych wzorców, które być może kiedyś były przystosowawcze, ale teraz - w obliczu długotrwałego stresu - nie są wystarczającymi, aby nas chronić przed utratą naszego zdrowia fizycznego i psychicznego.

NC: Gdzie wobec tego leży przyczyna tak słabej kondycji psychicznej wśród młodych?

MS: Młodzi ludzie faktycznie mają problem w radzeniu sobie z sytuacjami, które są dla nich trudne zewnętrznie, np. kontakty z rówieśnikami, jak i tymi wewnętrznymi - własne dylematy tożsamościowe, trudności w identyfikacji własnej tożsamości płciowej, trudności w podjęciu decyzji co do wyborów na przyszłość, dylematy związane z życiem rodzinnym. Nie zawsze mają wsparcie bliskich - w rodzicach, rodzeństwie. Podobnie też jest z rówieśnikami - nie zawsze rówieśnicy stanowią stabilne i bezpieczne środowisko do rozważania tych dylematów. Wielu młodych ludzi czuje się samotnymi, mało rozumianymi, mało docenianymi. Czują presję, a nie czują przyzwolenia na swoje zagubienie, poszukiwanie, niewiedzę, niepodejmowanie wyborów. Sytuacja jest więc bardzo złożona, stąd jest trudno jednoznacznie określić, co wpływa na taką liczbę dokonywanych samobójstw. 

NC: Czy młodzież naśladuje rówieśników również w kwestii odbierania sobie życia?

MS: Społecznie można mówić o efekcie Wertera - nagłaśnianie przez media tego, że nastolatek popełnił samobójstwo, wzmacnia tendencje do naśladowania tego. Istnieje takie zjawisko obserwowane przez psychologów społecznych: gdy prasa nagłaśnia takie przypadki, to jednocześnie wzrasta liczba prób czy dokonywanych samobójstw w społeczeństwie. Dzieje się to przez nieświadome naśladownictwo - jeśli dla kogoś to jest rozwiązanie, to dla innego też to może być podpowiedzią do rozwiązania swojej sytuacji trudnej. To są wszystko wątki związane z brakiem stabilnego oparcia w sobie i w najbliższym otoczeniu przy tworzeniu się własnej tożsamości. Stąd lepiej jest, gdy prasa mówi o problemie, a nie o tym, że samobójstwo było rozwiązaniem czyichś problemów.

NC: Depresję u osób dorosłych potrafi skutecznie kamuflować uśmiech i pozornie dobre samopoczucie. Czy u dzieci ta choroba przebiega w podobny sposób?

MS: U dzieci i u młodzieży depresja przebiega w swoisty sposób. Nie zawsze oznacza ona osobę smutną, przygnębioną, która nie wykazuje żadnej aktywności. Dzieci mogą się zachowywać w różny sposób. Mogą mieć objawy psychosomatyczne - bóle brzucha, bóle głowy, odczucia, że coś dzieje się z ich ciałem. Mogą też prezentować zmiany nastroju - od euforycznych po takie, które prezentują złość, drażliwość. Często objawy depresji są mylone z buntem młodzieńczym - gdy nastolatek staje się bardziej drażliwy, krytyczny wobec rodziców, narzekający, poddenerwowany. U nastolatków może więc bardziej ujawniać się złość i rozdrażnienie niż smutek i przygnębienie, które często są ukryte pod warstwą zewnętrznego buntu.

NC: Czy to może objawiać się również poprzez incydenty przeciwko własnemu ciału?

MS: Młodzi ludzie mogą czasami zachowywać się bardzo euforycznie, a potem iść do swojego pokoju i się samookaleczać - ciąć. I to często "psychicznie znieczula" rodziców, którzy myślą, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Depresyjność dziecka nie jest więc tak ewidentna, jak nam się wydaje. Trzeba więc być bardzo mocno nastawionym na obserwowanie i słuchanie naszego dziecka - bo jego stan psychiczny może do nas „przemawiać" poprzez różne symptomy.

NC: Rodzice bardzo często nie zauważają symptomów mogących świadczyć o "wewnętrznych wojnach", które toczy w sobie dziecko. Jakie sygnały powinny zapalić czerwoną lampkę, że dzieje się coś złego?

MS: Takim sygnałem, że coś się dzieje z dzieckiem  jest zmiana jego zachowania. Nagła niechęć do aktywności, które wcześniej były ulubionymi, wycofanie się z kontaktów z rówieśnikami, zamknięcie w sobie, spadek koncentracji i spadek efektywności procesów uczenia się - gorsze stopnie z przedmiotów, które wcześniej nie sprawiały trudności.  Sygnałem mogą też być zaniedbywane czynności życia codziennego - higiena osobista, gdy nastolatek nie zmienia ubrań, jest mu/jej obojętne co ma na sobie, gdy przestaje się myć, dbać o swój wygląd, gdy zaniedbuje posiłki. Sygnałem może też być wycofanie się w swoje życie wewnętrzne - brak dzielenia się swoimi przeżyciami, swoimi spostrzeżeniami, zamknięcie się w sobie. Problemy ze spaniem i z budzeniem się rano i wstawaniem do czynności życia codziennego, zamykanie się na kontakt poprzez spanie w ciągu dnia, leżenie i słuchanie muzyki, odcinanie się od bodźców.

NC: Czy to znaczy, że dziecko zawsze ucieka do swojej „samotni”?

MS: Sygnałami może też być wzmożona aktywność, która jest sposobem na zagłuszenie swoich myśli: częste spotykanie się z rówieśnikami, używki, gry - wszystko dziejące się bardzo intensywnie, wręcz kompulsywnie. Rodzice powinni umieć "czytać" swoje dziecko i czasami jest tak, że po swojemu czują, że coś się z nim dzieje, ale bardzo często z powodu lęku sami się odcinają od tych odczuć. To buduje barierę w ich kontakcie z dzieckiem. Bardzo trudno jest widzieć, że dziecko cierpi - bo najczęściej wtedy rodzic zadaje sobie pytanie, co złego zrobił, czego dziecku nie dał. A obraz siebie jako złego, niewystarczającego rodzica bardzo obciąża....

NC: Większość czasu dzieci spędzają w szkole. W jakiej kondycji jest wiedza polskich nauczycieli o tym jak wykryć depresję wśród uczniów i jej zapobiegać? Czy nauczyciele, którzy często są jednymi z pierwszych adresatów sygnałów wysyłanych przez dzieci, są odpowiednio przeszkoleni do ich odbierania i rozumienia?

MS: Nie chcę się wypowiadać na temat kondycji wiedzy nauczycieli, na temat tego, co na poziomie psychologicznym dzieje się z dziećmi czy nastolatkami. Dla mnie najważniejsze jest to, jak nauczyciele traktują swoich uczniów. W Polsce, w dużej mierze, proces edukacji jest nastawiony na przekaz wiedzy, wiadomości - na tę część informacyjną. W rozwoju dziecka jest ona ważna, ale musi być jednocześnie równoważona przez aspekty relacyjne - i w tym widzę problem. Nie zawsze nauczyciele traktują uczniów jako takich, którzy czują, coś przeżywają, mają dylematy. Nie zawsze okazują dzieciom szacunek i zrozumienie. Olbrzymi potencjał widzę właśnie w tym, że nauczyciele przestaną tylko oddziaływać w obszarze uczenia się, ale tez przesuną swoją uwagę na obszar bycia, funkcjonowania, przeżywania uczniów. Ważniejsze jest więc to, jak się nauczyciel zachowa wobec uczniów niż to czy ma wiedzę na temat depresji, czy nie.

NC: Czy istnieje sposób, aby pomóc dzieciom „po cichu” wychodzić z depresji?

MS: Wzmacnianie tego aspektu, by budować w szkole przestrzenie dla relacji ”ja jestem ok i ty jesteś ok” wydaje mi się aktualnie jednym z priorytetów. Szczególnie teraz, gdy brak kontaktów bezpośrednich poprzez naukę zdalną zakłócił rozwój kompetencji relacyjnych u uczniów. Stąd nauczyciele powinni być tymi dobrymi modelami, przewodnikami i inspiratorami dla swoich uczniów. W ich oddziaływaniu jest zawarty olbrzymi potencjał - a jego realizacja może być wzmocnieniem bądź unieruchomieniem potencjału ucznia.

NC: Dom i szkoła to nie jedyne miejsca, gdzie dzieci mogą sygnalizować problemy. Ostatnimi czasy w Polsce głośno było o dziewczynce, która zareagowała na słowa rówieśniczki poznanej w sieci i poprosiła o interwencję policję. Czy powinniśmy edukować dzieci, aby umiały rozpoznać, kiedy należy poprosić o pomoc dla drugiej osoby?

MS: To ważne, by mówić o możliwościach pomocy, by pokazywać, że proszenie o pomoc to nie jest słabość, ale właśnie siła - samostanowienia o sobie, dbania o siebie, troszczenia się o innych. Dzieci uczą się tego, wtedy gdy rodzice są emocjonalnie dostępni. Gdy ujawniają swoje emocje, pokazują siebie w sposób autentyczny. Gdy sami zwracają się do innych o pomoc - bo przecież nie wiemy wszystkiego i potrzebujemy obecności drugiej osoby, gdy jest nam źle. Bo prośba o pomoc jest formą dbania o siebie i o innych. Zachowanie wspomnianej dziewczynki pokazuje jej zdolność do empatii, która nie obezwładnia, a która daje podstawy do interwencji. Ważne jest, abyśmy uczyli dzieci widzenia różnych sytuacji z wielu perspektyw. Np. zadając pytania - " a jak myślisz, jak on się poczuł w tej sytuacji?; co byś zrobił, gdyś był nim?;  z czym ci się kojarzy, to co on opowiada?". Pobudzanie u dzieci autorefleksji powinno być jednym z ważniejszych oddziaływań rodziców. Niestety w życiu codziennym, będąc rodzicami, podajemy instrukcje, przepisy, nakazy, zakazy. Aby widzieć dziecko, musimy mieć do niego dostęp - emocjonalny i intelektualny.

NC: Co w nas, dorosłych, powinno wzbudzić podejrzenia? Jakie sygnały wysyłają dzieci, które mają myśli samobójcze? Jak rozmawiać z dzieckiem, u którego podejrzewamy zamiar targnięcia się na własne życie?

MS: Dzieci, które mają myśli samobójcze nie zawsze powiedzą o tym rodzicowi. Nie zawsze będzie więc dostępna treść jego myśli dla otoczenia. Zamknięcie się dziecka w sobie, izolacja od życia - też rodzinnego, ironia bądź dużo cynizmu w wypowiedziach dziecka, mówienie, że "nic już nie jest ważne"; "nie warto w życiu się starać" - to mogą być sygnały myśli samobójczych. Mogą być, ale nie zawsze są. Niekiedy nie mamy takich sygnałów - wiele się dzieje we wnętrzu dziecka, jego myśli stają się dla niego coraz bardziej pochłaniające, przerażające z jednej strony, ale tez coraz bardziej absorbujące. Takie dziecko staje się milczące, zamknięte. Są też młodzi, którzy często przerażeni takimi myślami - dzielą się nimi z rodzicami. Ważne jest, by rodzic to przyjął, by pomieścił w sobie rozpacz i samotność dziecka a także dał mu prawo do tego, że tak może myśleć, że jest to jakiś sygnał, który bardziej czasami oznacza "nie chcę już TAK żyć, jak żyję" niż oznaka chęci całkowitego unicestwienia. Ważne jest bycie z dzieckiem, przyłączenie się do niego, uprawomocnienie jego stanu, zdecydowanie o poszukaniu pomocy. Dzieci potrzebują stabilnych i bezpiecznych rodziców, którzy nie załamią się tym, co im dziecko powie. Którzy potraktują to jako autentyczne przeżycie dziecka i w takim stanie będą bezwarunkowo je kochać. Dlatego każda, nawet najtrudniejsza rozmowa powinna zaczynać się od "Kocham Ciebie".

NC: Wiele zależy od tego, jaką postawę przyjmują na co dzień rodzice. Myślę, że domy, w których panują depresyjne nastroje, w których dorośli nie radzą sobie z problemami, mogą piętrzyć w dzieciach złe emocje. Czy nie powinniśmy zacząć od udzielania pomocy dorosłym? To przecież głównie oni dostarczają dzieciom wzorce różnych zachowań.

MS: Problemy dzieci nie tylko dotyczą domów, w których piętrzą się problemy. Czasami domy, w których ludzie jawnie konfrontują się z problemami, są najlepszą terapią dla dziecka - oczywiście wszystko zależy od sposobu rozwiązywania tych problemów. Niekiedy najtrudniejszym środowiskiem dla dziecka jest dom, w którym inni domownicy udają, że wszystko jest w porządku. Gdy wszyscy są nastawieni na sprawianie innym przyjemności, więc nie mówią o tym, co ich złości, irytuje. Dla dziecka najważniejszym kontekstem w rozwoju jest rodzic. To jaki jest i jaki nie jest. To na ile dziecko może go dosięgnąć - psychicznie, emocjonalnie. Jak pokazuje dziecku siebie, swoją postawę wobec samego siebie, innych i świata. Praca z dziećmi i młodzieżą to zawsze kontekst dziecko-rodzic. Wtedy terapia jest najskuteczniejsza. Dorośli są pierwszą matrycą dla dziecka, są światem odniesienia - który dziecko zechce powielić, albo bardzo nie zechce i będzie ciągle walczyć, aby nie być takim jak rodzic. Dlatego im bardziej dorośli zadbają o siebie, o swoją emocjonalność, o rozwiązywanie swoich problemów, tym bardziej staną sią zdrowym kontekstem dla swoich dzieci. Bo jak powiedziała V. Satir "Rodzina - tu powstaje człowiek".

NC: Gdzie mogą szukać pomocy dzieci, które mają myśli samobójcze i ludzie z jego otoczenia, którzy zauważą niepokojące zwiastuny tragicznych decyzji? Jak działać na własną rękę?

MS: Należy szukać pomocy w miejscowych ośrodkach interwencji kryzysowej, na infoliniach dla dzieci i młodzieży, w ośrodkach pomocy społecznej, które funkcjonują w każdym mieście. Istnieje też telefon zaufania 116 111, który jest dostępny przez cały tydzień, 24 godziny na dobę. Tam dzieci mogą otrzymać pomoc anonimowo. Ważne jest propagowanie hasła, że szukanie pomocy jest odwagą bycia sobą, a nie słabością. Jednocześnie najlepszym rozwiązaniem może być prosty przekaz „jesteś dobry”; „jesteś w porządku”; „ze wszystkim sobie poradzisz”, który usłyszany z ust osoby pozornie niezwiązanej z dzieckiem, może być dla niego punktem zwrotnym. Często okazuje się bowiem, że młoda osoba czuje się dostrzeżona przez kogoś z dalszych kręgów, dzięki temu zaczyna mieć poczucie dowartościowania. Warto więc, widząc zrezygnowaną postawę dziecka, pokusić się o dobre słowo kierowane w jego stronę, bez względu na to jakie mamy z nim powiązania. Taki pozytywny gest może zupełnie odmienić myślenie dziecka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

problem 26.05.2021 19:35
Kolejny przypadek młodego samobójcy w parku...

blik 24.05.2021 19:01
To często wina rodziców. Dzieci trzeba wychowywać "do życia", a nie "do śmierci".

krystian rosenkreuntz 23.05.2021 08:09
https://youtu.be/xnG9MHW6PYg talent promocja postep jacka piechoty z sld https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwit2ZHekd_wAhUSlBQKHZbuAWMQFjAAegQIAxAD&url=https://gs24.pl/jestesmy-bogami/ar/5008932&usg=AOvVaw0JIGPHv115HZIebYQtqqQo

ten swiat upada 23.05.2021 07:54
Komentarz zablokowany

AJWAJ ALELUJA I NA SATURNA 23.05.2021 07:44
DOBRA TERAZ POWAŻNIE dziecka mózg rozwija sie do 7 LAT MOZNA MÓZZG FRAGMENTOWAĆ TWORZYĆ OSOBOWOŚCI CZYLI można nim manipulować jak zabawką niesamowicie chłonie wiedzę do 14 lat osiaga swój szczyt potem juz tylko poszerza sie wiedze dlatego jest szkoła i programowanie dobrego NIEWOLNIKA EGIPSKIEGO oczywiscie dzwonki itp jak psy pawłowa ha ha ah teraz z internetu lecą informacje podprogowe w tv tożsamo taki MIND CONTROL A MANIPULATORZY O TYM WIEDZA OD STULECI I MANIPULUJĄ JAK ZABAWKAMI STAD TYLE SAMOBÓJSTW STARZEJEMY SIE TEZ CO 7 LAT ZOBACZCIE NA SWOJE ZDJECIA TO NIE BAJKA HA HA AH TO JEST KABARET TAKI SATANISTYCZNY MŁYN BEZ WOLNEJ WOLI ZAPROGRAMOWANYCH IDIOTÓW TERAZ WŁACZYLI DO TEGO ELEKTRONIKĘ CZYLI NANOTECHNOLOGIĘ I FALE 5G WE WSZECHSWIECIE WSZYSTKO JEST FALĄ O OKRESLONEJ CZESTOTLIWOŚCI HA HA AH I SŁOWO CIAŁEM SIE SATAŁO HA HA AH

bumaga 23.05.2021 10:14
Ajwaj ale z ciebie dziecięcy psycholog i pedagog buhaha I wyłącz te caps locka bo wnioskuję, że wymagasz pomocy psychiatrycznej.

PODZIWIAJ NAPEWNO LEPSZY JAK NP PEDOFIL Z SLD Z PARKU HA HA AH 23.05.2021 10:30
https://youtu./CkklRTu0IBU podziwiaj ignorancie ha ha ah i ktrórej bogdan leczył witta i tego idiotę z apteki ha ha ah co powtarza ciagle TAK NIE NO NIE TAK TAK https://www.google.url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwj234issd_wAhVZ_rsIHTa7CloQFjACegQIAxAD&url=https://dzienniknaukowy.pl/czlowiek/pies-pawlowa-na-czym-polegal-eksperyment-badania-nad-odruchem-warunkowym-i-inne-doswiadczenia&usg=AOvVaw1H-cR4a8wa1LuurB_5JkSw SLINISZ SIE DALEJ NA DZWIĘK DZWONKA ZE SZKOŁY HA HA AH

UB WIECZOREK 23.05.2021 11:09
Komentarz zablokowany

AJWAJ ALELUJA I NA SATURNA 23.05.2021 12:08
DO SZEFA LEWICY DARKA WIECZORKA KRYPTONIM "BUMAGA" TWOJE PIESKI ŚLINIĄ SIE NA KOMENDĘ CZY NA KOMENDZIE HA HA AH JAK PSY PAWŁOWA HA HA AH https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjhqIKUx9_wAhWUgP0HHdjeCUAQFjABegQIAxAD&url=https://pl.wikipedia.org/wiki/Iwan_Pawłow&usg=AOvVaw2ERIzCMrChYZYnD9kDwxqF

CO POWIESZ NA KUBY "PRZEKAZ " 23.05.2021 10:40
https://www.google.com/q=charlie+hebdo+le+pere+le+fils+le+saint+esprit&client=firefox-b-d&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=xlxDHJ9RxXveaM,j-hzb1ms0PZ03M,_&vet=1&usg=AI4_-kT2Q7pXT6BNToIFcNAqa9XN2YC4hg&sa=X&ved=2ahUKEwjtp9vpkKjwAhXTgP0HHTFmCasQ9QF6BAgLEAE#imgrc=UrP2yjlEeN_k4M POWIEDZ TO TEMU HA HA AH ALBO KUBIE SATANISCIE https://youtu./rqODnKIQq-w?t=3 ADMIN PUŚ MU TO MOZE TO PSYCHIATRA HA HA AH CO ON NA TO HA HA AH

MOZE TERAZ 23.05.2021 11:25
SATANISCI NA DRUTACH FALUJĄ HA HA AH ADMIN CO JEST HA HA AH NIE https://youtu.be/rqODnKIQq-w?t=3 WESZŁO

papa szumowskiego z malty 23.05.2021 22:58
Komentarz zablokowany

AJWAJ ALELUJA I NA SATURNA 22.05.2021 21:53
https://youtu.be/eQvUPC2lKEw nieodzowne siostry dwie lgbt i SB HA AH AH

AJWAJ ALELUJA I NA SATURNA 23.05.2021 07:18
Komentarz zablokowany

AJWAJ ALELUJA I NA SATURNA 22.05.2021 11:10
TO TA TRESURA LEMINGÓW WYCHODZI TERAZ ***

bonzo 22.05.2021 12:47
Kto cię trenował AJWAJ?

kupa powiatowy i darek wieczorek 22.05.2021 13:12
Komentarz usunięty

jwaj aleluja i na saturna 22.05.2021 20:39
kupa powiatowy hga ha ah i *** *** ha ha ah satanisci ah ah ah *** *** co jest tresury lemingów nie lubisz ogladać ha ha ah to sa fakty nie mity

UB WIECZOREK 22.05.2021 22:24
Komentarz zablokowany

back 22.05.2021 10:23
Dzieciaki były w domu więc powinny miec większa opiekę niż dotychczas..

dobre pytanie 22.05.2021 10:43
Właśnie, czy są odpowiednio zaopiekowane.

Baśka 22.05.2021 12:38
Młodsze tak ale starsze były przygotowane do innego życia.

raczej 22.05.2021 12:51
raczej okazało się, że to rodzice nie byli przygotowani... Wiele rodzin funkcjonowało jak się "mijali" w przelocie - a tu pandemia obnażyła prawdę...

lucyfer 22.05.2021 08:11
https://www.google***

lucyfer 22.05.2021 10:48
Komentarz zablokowany

ajwaj aleluja i na saturna 22.05.2021 08:05
Komentarz zablokowany

Internalta 22.05.2021 05:25
Nie zabierajcie im internetu. Bez fejsbuka pryszcz długo nie pociagnie

pogromca ajwaja 22.05.2021 14:55
debilem jesteś ?

pogromca satanistów ha ha ah 22.05.2021 21:39
tylko to nie mój wpis

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama