Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 20:15
Reklama

Wielki wyciek danych pracowników służb państwowych

Co się stanie, kiedy do sieci wycieknie lista danych 20 tys. funkcjonariuszy publicznych? Odpowiedź na to pytanie jest dziś jednym z najgorętszych tematów w Polsce. We wtorek doszło do rażącego zaniedbania, którego konsekwencje mogą być fatalne w skutkach. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa stara się naprawić błąd, choć niemożliwe jest przywrócenie go do sytuacji pierwotnej. Pracownicy służb mogą być w niebezpieczeństwie.
Wielki wyciek danych pracowników służb państwowych

Autor: News4Media

Festiwal namiarów

Adresy, telefony, numery PESEL - takie informacje o pracownikach służb państwowych znalazły się w pliku z zasobów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, który udostępniono wczoraj w internecie. Była to lista osób chętnych do przyjęcia szczepienia przeciw COVID-19. Treści w niej zawarte wskazywały na to, że obejmowała nazwiska funkcjonariuszy zgłaszanych od 12 do 20 kwietnia. Dotyczyła m.in.: policji, Straży Granicznej, Służby Ochrony Państwa oraz Centralnego Biura Śledczego Policji. Za wyciek informacji do znanego portalu odpowiedzialny jest pracownik RCB. 

Nieszczelne systemy

Nieodległa historia zna już podobny przypadek. W 2020 r. zewnętrzny pracownik Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury dopuścił się ujawnienia danych 50 tys. sędziów. Były to m.in. ich imiona, nazwiska oraz prywatne adresy e-mail i numery telefonów. Urząd Ochrony Danych Osobowych uznał jednak, że wina leży po stronie placówki, która nie zapewniła dostatecznych środków do zachowania tajności tych informacji. W lutym br. prezes UODO nałożył na szkołę karę w wysokości 100 tys. zł.

Poważne niebezpieczeństwo

Po upublicznieniu danych szkoły sądownictwa, ponad 400 sędziów i prokuratorów otrzymało pogróżki. Ryzyko wykorzystania danych z wtorkowego wycieku jest równie wysokie. Jeśli informacje trafiły w ręce przestępców, mogą przecież wykorzystać je np. do zaplanowania zemsty lub szantażu - SOP odpowiada za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie, m.in. Prezydenta RP. Znając tak szczegółowe, prywatne dane, oszuści bez problemu zaciągną też fałszywe zobowiązania finansowe. W rozmowie z money.pl były szef CBA, obecny dyrektor CBŚ Paweł Wojtunik przyznał również, że „Jeśli na liście znaleźli się pracownicy operacyjni lub funkcjonariusze pracujący pod przykryciem, to można mówić o pełnej dekonspiracji. W takiej sytuacji zagrożone może być nawet życie tych osób”.

Kto za to odpowie?

- W świetle przepisów RODO, za naruszenie ochrony danych odpowiada administrator danych osobowych, a zatem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Należy jednak mieć na względzie, że pracownik przetwarzający dane znajdujące się w zasobach pracodawcy, również odpowiada za ich prawidłowe zabezpieczenie - wyjaśnia nam Mateusz Brocki, prawnik, specjalista ds. ochrony danych osobowych. Oznacza to, że za zdarzenie odpowiada RCB, ale wykazując szkodę, może wyciągnąć konsekwencje również bezpośrednio od pracownika, który popełnił błąd.

Odszkodowanie i „dyscyplinarka”

- Zgodnie z Kodeksem pracy, jeżeli pracodawcy zostanie wyrządzona szkoda nieumyślna, odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu powstania zajścia. Z kolei umyślne spowodowanie wycieku danych zobowiązuje pracownika do naprawienia szkody w pełnej wysokości (tj. np. zwrot kosztów w związku z wyłudzeniem kredytów), która w takiej sytuacji może być ogromna. Sytuacja ta nie wyklucza również możliwości rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, z winy pracownika (tzw. zwolnienie dyscyplinarne) – tłumaczy prawnik.

Gdyby plik objęty był klauzulą tajności, pracownik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, który dopuścił się ujawnienia danych, mógłby ponieść karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie lista nie została jednak objęta szczególną ochroną. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, prezes UODO może natomiast nałożyć na RCB karę w wysokości do 100 tys. zł. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gość 21.04.2021 23:32
Mam szacunek do żołnierzy, wreszcie będących blisko swoich rodaków. Teraz żyjemy w zupełnie innych czasach niż w PRL, bo wtedy byliśmy wystawieni jako mięso armatnie w razie wojny z Zachodem, przecież Polska miała być głównym terenem uderzenia atomowego Zachodu - i nie było to efektem złego NATO, USA, lecz koncepcji wojennej Ukł.Warszawskiego - przekazał plany takiej strategii na Zachód płk Kukliński, właśnie z tego powodu decydujący się na współpracę z Zachodem, gdyż zobaczył, że Polska ma być na stracenie, a wojsko PRL miało wysłać desant na Danię. Dziś mamy mimo różnych obciążeń, powiązań z USA znacznie większą wolność decyzji, co robimy, wreszcie mamy bronić własnego kraju, a nie Imperium Zła, czyli obozu komunistycznego i ZSRR.

ja 22.04.2021 12:50
ci ma wpis z artykułem ?Gościu :każdy kto zdradza swój kraj jest zdrajcą .Tak samo kukliński jest zdrajcą.za PRL polscy żołnierze nie ginęli poza granicami.Dzisiaj gna w imię interesów USA.Nie próbuj przekonywać ,że tak nie jestCzytałeś co zrobił kmicic ze zdtajcą kuklinowskim?(zbieżność nazwisk trafna)

ton 21.04.2021 23:30
Komunistyczna PZPR liczyła ponad 3 Mln Ludzi a Katolicka Solidarnośc 10 Mln Ludzi a by nie doszło do Wojny Domowej Komunisci ogłosili jej Upadek i powstała Katolicka Polska dzisiaj to Uprawnieni Wyborcy Głosuja kto ma Żądzic Naszym Krajem

RUSKI PIS 21.04.2021 16:47
Komentarz zablokowany

Kamil M.8 zł / metr 21.04.2021 16:38
A może by tak udostępnił dane Gminnych i Powiatowych radnych ile to działeczek się dorobili przed uchwaleniem STUDIUM !!! No Panowie dziennikarze do dzieła !!!

nie tylko... 21.04.2021 16:53
Sądzę, że lista tych właścicieli pól "cudownie" zmienionych w miasto powinna być ujawniona. Ciotki i pociotki i znajomki - też powinni być ujawnieni. I "hurtowi" kupujący tuż przed ujawnieniem planów "studium"..

ja 21.04.2021 18:18
jaką mam gwarancje ,ze moje dane ze spisu powszechnego będą bezpieczne.wpisywał sie tu taki kolo .niech teraz da głos

aleurwal 21.04.2021 14:49
Kpina. To wszystko to kpina. Biznesy ludziom padają pod pretekstem wielkiej pandemii

smutne 21.04.2021 16:19
No to padną, jak przyjdzie następny lockdown, bo minister jak nakręcony pakował dzieciaki do szkół "w kwietniu" - u Rydzyka ogłoszone - to już święte...

Pikuś 21.04.2021 14:40
Minister ds bezpieczeństwa do dymisji i pod sąd. Hahahaha.

Spisek 21.04.2021 14:30
Kto da gwarancję że spis powszechny przez internet będzie bezpieczny

Knagulec 21.04.2021 14:21
Mi ostatnio wyciekło pamiętasz gumowiec

Janka 21.04.2021 13:39
Rządowe Centrum...czego???

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama