- Wielki szacunek dla tych osób, że zdecydowały się na założenie munduru i chcą wspierać lokalną społeczność Pomorza Zachodniego. Każda para rąk jest teraz bardzo potrzebna do walki z pandemią - mówi płk Tomasz Borowczyk, nowy dowódca 14 ZBOT. - Dlatego nie zawiesiliśmy powołań nowych żołnierzy, ale realizujemy je niemal co miesiąc. Oczywiście szkolenie to odbywa się w tzw. reżimie sanitarnym, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo żołnierzom i tym, z którymi mają oni kontakt.
16 dniowe szkolenie podstawowe rozpoczęło się w sobotę. Biorą w nim udział osoby, które nigdy dotąd nie miały do czynienia z wojskiem. Szkolenie odbywa się terenie jednostki w Szczecinie-Podjuchach oraz na pasie taktycznym i strzelnicy. 28 osób, które zgłosiło się do 14 ZBOT to głównie ludzie młodzi, 17 z nich nie ukończyło jeszcze 30 lat, a 40 procent z nowych żołnierzy brygady to kobiety. Aż 22 żołnierzy ma wykształcenie co najmniej średnie i wyższe. Pochodzą z całego rejonu województwa zachodniopomorskiego. Tym razem aż czworo z nich to młodzi mieszkańcy Stargardu. Przyjaciele od wielu lat razem postanowili wstąpić do WOT. - Zamierzałem to zrobić już wiosną, niestety nastąpił lockdown i było to niemożliwe. Udało się teraz, zebraliśmy się razem, żeby było nam raźniej i oczywiście nie żałujemy. Świetna atmosfera, współpraca, wzajemna pomoc - wylicza jeden z przyjaciół, Kacper Szeliga.
- Uznaliśmy, że chcemy pomagać, przydać się innym. Ta sytuacja pandemii nas do tego jeszcze bardziej zmobilizowała, bo w WOT będziemy potrzebni tym, którzy naszego wsparcia potrzebują - dodaje Karolina Celmerowska.
Podczas szkolenia zdążyli już zapoznać się ze sprzętem, nie rozstają się z bronią, ćwiczą fizycznie, niedługo rozpoczną zajęcia na strzelnicy i ćwiczenia taktyczne - w terenie.
Za niecałe dwa tygodnie złożą przysięgę wojskową a potem będą już służyli tak jak ich doświadczeni koledzy wspierając służbę zdrowia walce z pandemią. Za kilka dni, w sobotę, dołączą do nich kolejni nowi żołnierze. To ci, którzy rozpoczną tzw. szkolenie wyrównawcze - w języku żołnierzy WOT nazywaną „ósemką” bo trwające osiem dni. Będą to żołnierze, którzy już złożyli kiedyś przysięgę wojskową lub byli policjanci, strażacy czy funkcjonariusze straży granicznej.
W sumie 14. Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej liczy już ok. 500 żołnierzy. Dowodzi nią od kilku dni płk Tomasz Borowczyk. Do Szczecina trafił z Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej, gdzie przez ostatnie miesiące był szefem oddziału planowania rozwoju i użycia wojsk (T-5). Ale, jak sam podkreśla, do Szczecina wrócił i to z radością. - To jedno z dwóch najlepszych miast, w jakich przyszło mi do tej pory mieszkać - mówi płk Borowczyk. 6 lat spędził tu jako oficer w Wielonarodowym Korpusie Północ-Wschód. Odpowiadał za kształtowanie polityki jednostki i zajmował się międzynarodowym prawem konfliktów zbrojnych. W międzyczasie był także dowódcą batalionu w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej.
Prywatnie pasjonat filmów i literatury science fiction. Zna perfekcyjnie język angielski, dlatego sagę „Gwiezdne Wojny” ogląda tylko w wersji oryginalnej. W samochodzie słucha audiobooków, ostatnio „Gry o tron”. - Science fiction jest fascynujące, bo przedstawia nam przyszłość. Wszystko, co zostało do dziś wynalezione, opisano już wcześniej w literaturze - mówi płk Borowczyk.
Podkreśla także, że trafił do jednej z najlepszych brygad WOT. - Zgrany zespół zarówno żołnierzy i pracowników działa jak zegarek - mówi płk Tomasz Borowczyk.
Marcin Górka
Napisz komentarz
Komentarze