Monika Drabik dyrektorem GDK na... 7 lat

Bycie dzisiaj dyrektorem instytucji kultury to KARA, a nie nagroda. Szkoda Moniki !!! Z g...a bata nie ukręci. Forsy brakuje a wymagania duże.

Rok nie wyrok, ale 7!

Z całym szacunkiem dla pani Drabik, burmistrz Sawaryn powinien przeprowadzić uczciwe, transparentne i nagłośnione wybory czyli konkursu na to stanowisko. Dyrektor GDK nie może być delegowany jedynie na mocy urzędniczych rozgrywek!

Wiem jak to jest , nie dasz rady , ale o to właśnie chodzi , o nic więcej

Gratulacje pani Moniko !

*** HA AH AH AHA

pani monika jest zjawiskowa ha ha ha zamieniłem z nią parę zdań CIEKAWA OSOBA łatwosterowalna ale ciekawa h ha ah i tak jak powiedziałem bawi minie ich teatrzyk dla debili ha ha ah darek lodołamaczu z wakacyjnej ha ah aha ah jak tam ojczulek z pocztowej 22 ha ah aha ty sld owsa *** ha ha ah

P.Monika Drabik jest właściwą osobą na właściwym miejscu, Z GDK związała się zawodowo ponad dwadzieścia lat temu. Zna pracę w kulturze od podszewki. Sprawdziła się w tej pracy - czasami bardzo niewdzięcznej - także w najtrudniejszych sytuacjach, gdy chorowała i odeszła na zawsze Jej poprzedniczka Śp. Maria Zalewska. Burmistrz nie jest krewnym, nie zatrudniał jej w GDK 23 lata temu. Sama wypracowała swoją pozycję zawodową. Żaden konkurs nie musiał się odbyć, to dokładnie reguluje ustawa warto poczytać. Gratuluję P. Monice powołania i współczuję, bo oczekiwania stawiane domowi kultury i materialna zdekapitalizowana baza do pracy ( budynek przy ul. Szczecińskiej, Pałacyk pod Lwami, 16 świetlic wiejskich ) - to nie jest łatwy chleb...Życzymy wytrwałości i ....odporności na ludzką małość w ocenianiu innych.

100 lat, 100 lat...

Jako kierownik jednoosobowego zespołu tłumaczy zaprzysięgłych i społeczny opiekun podziemnego magazynu naturalnych jurt mongolskich, byłem kiedyś dyrektorem, nie byle jakim, nie miałem sekretarki ani samochodu ale za to 200 tysięcy kilometrów kwadratowych do codziennej kontroli, w sumie łatwo miałem, bo zagęszczenie wynosiło u nasz ok. 1 osoby na 100 tys. km kwadrat, a że wszystkie te osoby mieszkały razem nad zachodnim potokiem, tym bardziej moja praca była samą przyjemnością, raz miałem zrobić badanie na wpływem ***ebrytów na życie tej małej społeczności, nie bójmy się użyć słowa Rodziny, mimo bardzo bliskich koligacji rodzinnych, ale to wszystko było po rewolucji LGBT . Cóż wynik badania był do przewidzenia, brak jakichkolwiek mendiów spowodował, że samo zapytanie o ***ebrytów było jak miazga z trabanta, w końcu zaprzestałem inkwizycji i staliśmy się pierwotną komórką z przewagą mężczyzn niestety.

Brawo. Wspaniały wybór burmistrza.

Ustawa o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej: W samorządowych instytucjach kultury nie ma obowiązkowych konkursów na stanowisko dyrektora. Umowy z dyrektorem instytucji kultury mają charakter umów na czas określony do 7 lat. Większość umów z dyrektorami samorządowych instytucji kultury w województwie jest zawierana właśnie na taki okres.

7 lat to duży wyrok. Współczuję!

Gratuluję, śp. Marysia czuwa, powodzenia

Trudno stwierdzić osobom spoza ścisłej grupy kultury i sztuki gminy Gryfino czy ta Pani to dobry fachowiec czy dobra kuzynka czy wierna wielbicielka. Fakt, że jak się zatrudnia bez jakiegokolwiek konkursu, to sprawa zawsze jest podejrzana, właściwie wiadomo że tylko i wyłącznie miała być zatrudniona tylko i wyłącznie ta osoba. Zrobienie konkursu niewiele zmienia, bo i tak się robi jak się zechce. Wystarczy prześledzić konkursy gminne czy powiatowe, gdzie zatrudnia się osoby po znajomościach, na stanowiska kierownicze już osoby zatrudnione, nie do końca kompetentne, ale swoje, wierne, wdzięczne do końca. Konkursy robi się pod konkretne osoby, tak jak specyfikacje zakupów pod konkretne towary czy sprzęty. Konkurs i tak by miał takie sam rozstrzygnięcie.