igryfino: -Przez ostatnie tygodnie spotyka się Pan z mieszkańcami i poznaje problemy gminy dzięki temu, że po odwołaniu w referendum Anny Kusy-Kos, został Pan wyznaczony na pełniącego funkcję wójta Widuchowej. Czy w związku z tymi nowymi doświadczeniami doda Pan teraz coś nowego do swojego programu wyborczego?
Jerzy Sołtysiak: - Może na początek pewne doprecyzowanie. Obecnie pełnię funkcję wójta gminy Widuchowa tylko i wyłącznie dlatego, że zostałem wyznaczony na to stanowisko przez premiera rządu RP Pana Mateusza Morawieckiego. Moje zadanie sprowadza się do tego, aby utrzymać ciągłość władzy wykonawczej w gminie do czasu gdy odbędą się wybory przedterminowe. Wybory wyznaczone są na 6 września.
Już na początku swojego urzędowania informowałem, że będę kandydował na stanowisko wójta gminy. Mój program wyborczy jest już gotowy, ale zaprezentuję go po zarejestrowaniu mojej kandydatury przez gminną komisję wyborczą. Będzie to najdalej 12 sierpnia. Tego dnia będzie mijał termin zgłoszenia gminnej komisji wyborczej kandydatów na wójta. 13 sierpnia rozpocznę w pełni swoją kampanią wyborczą. Planuję, że informacja o moim programie wyborczym będzie podana do wiadomości mieszkańców gminy między innymi za pośrednictwem igryfino.
igryfino: - Mając cały aparat gminy do dyspozycji, mogąc organizować spotkania z mieszkańcami w ramach wykonywanych obowiązków czuje Pan przewagę nad pozostałymi kandydatami pretendującymi do funkcji wójta?
Jerzy Sołtysiak: - Nie mam poczucia żadnej przewagi. Powiem więcej. W polityce funkcjonuję od wielu lat. Członkiem Prawa i Sprawiedliwości jestem od 16 lat. Doświadczyłem, że na zaufanie wyborców trzeba zapracować. Wspomniany przez Pana aparat gminny, czyli rozumiem, że chodzi m. in. o urząd gminy, jest moim organem pomocniczym i dzięki jego pracownikom mogę kierować bieżącymi sprawami gminy i reprezentować ją na zewnątrz.
Chcę zaznaczyć, że ze spokojem i pokorą podchodzę do wyborów, które odbędą się 6 września i z szacunkiem do moich rywali. O tym kto zostanie wójtem zadecydują mieszkańcy. Jestem przekonany, że ich wybór będzie przemyślany i mądry.
igryfino: -Jakie trzy najważniejsze sprawy do załatwienia są teraz Pańskim zdaniem w gminie?
Jerzy Sołtysiak: - Jest ich więcej niż trzy. Z punktu widzenia mieszkańca gminy każda sygnalizowana przez niego sprawa jest ważna. I tak też do zgłaszanych przez nich problemów podchodzę. Są takie, które udaje mi się załatwić niejako od razu bez zbędnej zwłoki. Jeśli chodzi natomiast o konkrety to wymieniłbym tutaj sprawę, którą zajmuję się niemalże od pierwszego dnia mojego urzędowania i chodzi mi o odbudowę transportu publicznego z uwzględnieniem kierunków na Gryfino i Chojnę. Mieszkańcy postulują, aby autobusowe połączenia komunikacyjne funkcjonowały nie tylko w roku szkolnym, ale i w czasie wakacji. Chodzi również o rozwiązanie problemu wysokiej kary finansowej w kwocie prawie 700 tys. zł, która niejako wisi nad gminą chyba od 5 lat z tytułu braku badań ścieków na oczyszczalni w Widuchowej.
Musimy też myśleć o przygotowaniu naszych placówek oświatowych do nowego roku szkolnego. Wiem, że Ministerstwo Edukacji Narodowej na wypadek powrotu pandemii przygotowuje wariant hybrydowego sposobu prowadzenia zajęć z uczniami i wychowankami. Planuję spotkania z dyrektorami szkół i przedszkola w połowie sierpnia. Wówczas będę miał więcej informacji chociażby w sprawie wytycznych odnoście sposobu funkcjonowania naszych placówek po 1 września 2020 r.
Napisz komentarz
Komentarze