Kontakty Tomasza Milera w Sądzie Okręgowym w Szczecinie czasami wyglądają na kabaret. Adwokat musiał przedtem tłumaczyć Tomasza Milera, że wiceburmistrz wyjechał na urlop i zawiadomienie o tym wysłał nie na ten adres mailowy, co trzeba. Dziś zaliczył kolejną wpadkę przed sądem. Po prostu roztargniony przyszedł do sądu bez dowodu osobistego.
Kiedy sędzia poprosił dziś w Sądzie Okręgowym w Szczecinie Tomasza Milera o dowód osobisty aby potwierdzić jego tożsamość, zastępca Mieczysława Sawaryna zaczął nerwowo szukać po kieszeniach, aż stwierdził, że… zapominał wziąć portfel. Adwokaci musieli zaświadczać, że Tomasz Miler to…Tomasz Miler.
O ostatniej wpadce Tomasza Milera, jeszcze przed epidemią koronawirusa, pisaliśmy tu:
https://www.igryfino.pl/wiadomosci/35494,tomasz-miler-lekcewazy-sad
Napisz komentarz
Komentarze