Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 01:43
Reklama
Reklama

Daniela Tessar – kobieta z klasą

Kawiarnia „Odys”, restauracja „Zalipie” i winiarnia w piwnicy były miejscami bardzo chętnie odwiedzanymi przez mieszkańców Gryfina. Ten mały, należący do Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” kombinat gospodarczy od lat 60. na równi z Gryfińskim Domem Kultury pełnił szeroko zakrojoną działalność kulturalną, wychowawczą i rozrywkową i był nieodmiennie związany z Danielą i Marianem Tessarami.
Daniela Tessar – kobieta z klasą

Znana, lubiana i odwiedzana przez sławnych ludzi

Klubokawiarnia „Odys” i równocześnie biblioteka prowadzona przez Danielę Tessar zaliczana była do jednej z najlepszych klubów na terenie kraju. Potwierdza to wiele przyznanych nagród, dyplomów i odznaczeń. Kawiarnia zawsze była pełna gwaru i ludzi.  

- Faktycznie, działo się sporo. Były to jednak zupełnie inne czasy. Mieliśmy pieniądze na spotkania, odczyty, imprezy zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Przez nasz klub przewinęło się wiele ciekawych i znanych postaci - muzycy, pisarze, artyści. Pamiętam, jak po jednym z występów bardzo zadowolony Bernard Ładysz zapomniał o swetrze.  Wspominam przemiłą Eleni, Bronisława Cieślaka z „Zero siedem zgłoś się”, Edmunda Piotrowskiego ze szczecińskiej Operetki. Nie sposób wymienić wszystkich. Upłynęło sporo czasu.

Nie mogę pominąć organizowania wystaw malarskich. Swoje pierwsze prace wystawiał w naszej kawiarni m.in. Olek Chmielewski, Wojciech Osuchowski. Oj, działo się  wiele! Inaczej się żyło, życzliwsi ludzie, lepiej wychowana młodzież. Jeszcze większy ruch  rozpoczął się w chwili pojawienia się Dolnej Odry – opowiada Daniela Tessar.

 

Dobrek jestem i chcę 10 miejsc

- Nigdy nie narzekałam na zachowanie naszej publiczności, ale pewnego razu w trakcie zamkniętego balu, gdzie nie można było igły wcisnąć, pojawiła się nagle grupa „robociarzy” w kaskach na głowach.  Domagali się natychmiast dziesięciu miejsc. Wcale nie wyglądali na żartujących. W pewnej chwili jeden z panów wyciągnął rękę, przedstawiając się: „Dobrek jestem”. Nie wiem jak, ale w jakiś cudowny sposób wygospodarowałam tych dziesięć miejsc. Wiele było zabawnych, ciekawych sytuacji i spotkań – wspomina pani Daniela.  

 

Pionierka

- Moi rodzice w trzydziestym dziewiątym roku zostali wysiedleni z Gdyni. Po wojnie w 1947 r.  przyjechaliśmy do Gryfina. Jestem właściwie pionierką. Byłam uczennicą pani Marii Dobromilskiej, pani Stanisławy Siarkiewiczowej. Potem studia, no i pierwsza praca w bibliotece Społem. Potem    dom, rodzina…  I jak zawsze plączą się losy dobre i złe. Ten czas minął jak mgnienie oka - opowiada pani Daniela Tessar, którą znajomi nazywają Danusią.  

 

Skąd wzięło się „Zalipie”

W mieszkaniu Danieli Tessar zwracają uwagę piękne, malowane zalipiańskie stoły.   

– Mój mąż bardzo uważnie przyglądał się światu. Zawsze zauważał to, co jest piękne i starał się w jakiś sposób „przenieść” to na gryfiński grunt. Tak stało się z restauracją „Zalipie”. Przypadkowo trafiliśmy do wsi, gdzie nawet psia buda była pomalowana. Mąż, zachwycony urokliwą twórczością,  zaprosił ludowe artystki do Gryfina i w ten sposób powstało stylowe „Zalipie” no i moje stoły.  Przykro, że ktoś bezmyślnie piękną ludową twórczość wrzucił do pieca – mówi pani Daniela. – Cóż,  jest przysłowie obrazujące takie zachowanie, ale nie jestem pewna, czy powinnam je przetoczyć. Jednak taką bezmyślność trudno pochwalić. Dawnego „Zalipia” żal...

 

Daniela Tessar – kobieta z klasą

Prawie każdy młody człowiek rozpoczynający swoją życiową drogę, nie myśli o jej końcu. Szkoła,  dorosłość i lata pracy związane są ze środowiskiem, w którym się żyje. Właściwie prawie nikt nie rozumie jak to się dzieje, że przez nikogo niekontrolowany czas zamienia się w uciekające lata. Pewnego razu ze zdziwieniem zauważamy, że zamiast lubianej osoby ktoś już zupełnie inny mówi nam „dzień dobry”. 

W zasadzie niezauważalnie Daniela Tessar powiedziała „do widzenia”, zamykając drzwi kawiarni „Odys”, kiedy odchodziła na emeryturę. W Gryfinie to jedna z najbardziej znanych kobiet z ogromną kulturą i klasą. Zawsze elegancka i wiedząca jak się zachować. To świetny organizator i wspaniały, życzliwy ludziom człowiek. Swojej pracy oddana była całym sercem. Tacy ludzie, dziś już na emeryturze, to część naszej historii.

TWS  



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: :-)Treść komentarza: Gratki!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:52Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humoremAutor komentarza: taka słomkaTreść komentarza: Dokładnie. A słomką mogą być choroby. Bezdomne koty są przecież nosicielami różnych chorób. To nie jest tylko problem estetyczny czy etyczny, ale i sanitarny. Jeśli mnożą się w takim tempie, rośnie ryzyko dla ludzi i zwierząt domowych. Wniosek o pilną interwencję i nadzór jest w pełni uzasadniony. Liczę, że wójt potraktuje to jako priorytet, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli totalnie.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:48Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: urzędnikTreść komentarza: Łatwo jest krytykować, ale Program opieki kosztuje! Gminy mają ograniczone budżety. Zgadzam się, że odławianie i sterylizacja są obowiązkowe, ale często brakuje wystarczającej liczby weterynarzy chętnych do współpracy w ramach gminnych stawek. Poza tym, gdzie te koty mają trafić po odłowieniu? Gminy często nie mają schronisk, a te najbliższe są przepełnione. To jest problem systemowy i ogólnopolski.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:44Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: z gronaTreść komentarza: Przygotowania do kabaretu były wyzwaniem, ale zdecydowanie się opłaciły! Pani Magda i Pani Joanna wykonały tytaniczną pracę ze scenariuszem, a charakteryzacja, za którą odpowiadał sztab ukrytych talentów, przeniosła nas w czasie. Chciałabym podkreślić, że ten występ był dowodem na niesamowitą integrację grona – od najmłodszych stażem, po weteranów. To, że cała kadra (i uczniowie!) potrafiła stworzyć coś tak spontanicznie zabawnego, świadczy o świetnej atmosferze pracy. Mamy nadzieję, że ten nowy, kabaretowy standard stanie się tradycją! Gratuluję wszystkim zaangażowanym!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:33Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humorem
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama