Po artykułach widać, że Kamil Miler zaprzedał się władzy. Pisze tak, jak gdyby był członkiem tej władzy i jednocześnie z władzami robi interesy. W tym przypadku można mówić o „romansie” za pieniądze.
Radni Koalicji Obywatelskiej w okresie epidemii koronawirusa przygotowali projekty uchwał. Podjęli konkretne działania, wskazując konkretne propozycje rozwiązań dla przedsiębiorców i mieszkańców. To jak widać nie bardzo pasuje burmistrzowi Mieczysławowi Sawarynowi. Stąd prawdopodobnie utrudnienia w organizowaniu sesji zdalnej. Po jego działaniach widać, że robi niemal wszystko aby nie dopuścić do sesji i skłócić radnych. Burmistrz zamiast zrobić oszczędności, woli w trudnej sytuacji zbierać wysokie podatki od mieszkańców. Potrzebne mu są do bizantyjskich wydatków, utrzymywania coraz większej armii urzędników i aż dwóch wiceburmistrzów.
-Radni mówią między sobą, że za tym atakiem na opozycję stoi wiceburmistrz Tomasz Miler - mówi radny o swoich podejrzeniach.
Nie wiadomo czy to Kamil Miler, czy dawny naczelny Gazety Gryfińskiej wiceburmistrz Tomasz Miler, ale ktoś z nich wydaje się być głównym wykonawcą woli burmistrza Mieczysława Sawaryna i wygodnych dla niego ataków na opozycję oraz torpedowania rozwiązań opozycji, która proponuje ułatwienia życia lokalnym przedsiębiorcom i mieszkańcom w czasach koronawirusa.
Brak pomocy tym radnym i w konsekwencji mieszkańcom w trudnej sytuacji można uznać za zdradę.
Napisz komentarz
Komentarze