Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotni wieczór na jednym z gorzowskich osiedli. Do mieszkania 64-latka przyszło dwóch znanych mu mężczyzn. Powiedzieli mu, aby poszedł do sklepu po denaturat. Mężczyzna nie podejrzewając podstępu zrobił to, o co go poprosili. Kiedy wrócił z łatwopalną substancją, przekazał je zamawiającym.
W pewnym momencie oblali denaturatem swoją ofiarę. Odpaloną zapalniczkę skierowali w kierunku 64-latka. Ogień objął mężczyznę, który w wyniku tego zdarzenia tylko cudem uniknął śmierci.
Ma poparzone niemal 30% powierzchni ciała i znajduje się w śpiączce farmakologicznej w specjalistycznym szpitalu. Na miejscu tego zdarzenia całą noc pracowali policjanci. Dbali o to, aby dokładnie zabezpieczyć wszystkie ślady, przeprowadzając szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia. Ale równolegle swoje czynności prowadzili policjanci śledczy i kryminalni.
Operacyjne i procesowe ustalenia przyniosły wymierne efekty. Funkcjonariusze po wytypowaniu osób odpowiedzialnych za to okrucieństwo już po kilkunastu godzinach zapukali do miejsc, gdzie przebywali. Ci byli zaskoczeni tak szybkim działaniem policjantów. To gorzowianie w wieku 31 i 46 lat.
Podczas czynności procesowych usłyszeli zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, choć taka kwalifikacja nie powinna specjalnie dziwić. We wtorek (24 marca 2020 r.) Sąd w Gorzowie Wlkp. przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej i zastosował wobec oprawców trzymiesięczny areszt. Grozi im dożywocie.
Policja prezentuje nagranie z zatrzymania jednego z oprawców:
Napisz komentarz
Komentarze