Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 11:46
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wjechać do Polski przez Krajnik Dolny nie jest łatwo

Na granicach są kolejki samochodów sięgające nawet 40 km jak np. w Jędrzychowicach. A jak jest na jedynym otwartym obecnie w naszym powiecie przejściu granicznym w Krajniku Dolnym? Tu przejeżdżają nie tylko samochody ciężarowe, ale i auta osobowe z Polakami pracującymi w Niemczech. Codziennie.

Dzisiaj kolejka sięgała papierni za Schwedt. To jest ładnych kilka kilometrów - informuje nas kierowca ciężarówki. 

-Stoimy w wielogodzinnych kolejkach, ponieważ nie ma oddzielnej kolejki dla samochodów osobowych. Lepiej granicę przejść pieszo - mówi nam Polka pracująca w pralni pod Berlinem.

Rząd rozważa uruchomienie dodatkowych przejść tylko dla samochodów osobowych. Nie wiemy czy pod uwagę brany jest Osinów Dolny, bo raczej Gryfino jest w tym wypadku wątpliwe. W każdym bądź razie zator trzeba jakoś udrożnić.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Derd 18.03.2020 08:56
Siedzieć w domu. Dwa tygodnie nikogo nie zbawi.

A 19.03.2020 12:43
A towary skad wezmiesz, nie masz pojecia nieudzielaj sie. 2 tygodnie??? bedzie wiecej z poltora miesiaca jeszcze nie punktu kulminacyjnego zachorowan

ajwaj aleluja i do przodu 18.03.2020 08:42
Komentarz zablokowany

Arbeiter 18.03.2020 00:19
– Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. – No, ubierasz się pan. – W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? – Fakt! – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS. – I zdanżasz pan? – Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widź pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak… w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.

Marek 17.03.2020 22:43
Wczoraj o 19 wracałem z pracy w Schwedt i dotarcie do Polski zajęło mi ponad 6 godzin. Dzisiaj wracałem wcześniej, przed 14 i droga do Polski zajęła mi ponad 4 godziny. Jest tragedia

Natalka 18.03.2020 00:21
Marek, to tylko ci współczuć!

Loka 17.03.2020 22:31
Jak by powiedziala Bienkowska ,takie mamy czasy he he,

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama