Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 13:50
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zielono i żółto w ogrodzie pani Iwony. A to połowa lutego!

W moim ogrodzie również wiosna – napisała do nas właścicielka Salonu Prestiż-Iwona Gatkowska. Na potwierdzenie swoich słów pani Iwona przysłała zdjęcia. Faktycznie, przyroda budzi się do życia. Czy w lutym przyjdzie jeszcze zima, która na razie jest deszczowa i dość ciepła?

Autor: fot. czytelniczka igryfino

Jak wynika z długoterminowych prognoz pogody, temperatury nadal utrzymają się na poziomie od 2 do 7 stopni Celsjusza. Także opady deszczu mogą być powyżej normy. Chwilami powieje też silniejszy wiatr. Na przełomie lutego i marca mogą pojawić się lokalne burze.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gość 17.02.2020 21:57
Cieplejsze zimy były. Pamiętam te sezony zimowe 2011/12, 2013/14 oraz 2015/16 i mogę śmiało stwierdzić, że już globalne ocieplenie to przeszłość i niewątpliwy mit od samego początku. Pamiętam ten słoneczny styczeń 2012 i grudzień 2015, jak temperatura oscylowała/rtęciła kreskę rzędu nawet 20 st. (w cieniu!) – choć końcówka grudnia stała się skuta lodem i mroźna. 2015 rok był ostatnim takim ciepłym (właściwie to najcieplejszym) rokiem w historii, biorąc pod uwagę wszystkiej miesiące i pory roku (oprócz sezonu letniego). Od 2016 roku cyrkulacja powietrza się zmienia. Teraz trzeba się przygotować na globalne 'ochłodzenie', wszystko jest możliwe. Być może za kilka lat wszystko się odwróci. Co nie oznacza, że dalej będzie dominować 'globalne ocieplenie'. Choć nawet nie wiemy, czy spotka nas taka zima jak w 2010 roku.

ossa 17.02.2020 21:48
Nie były to cieplejsze zimy. Owszem, były nadspodziewanie ciepłe, ale zawsze pojawiał się w czasie ich trwania jakiś okres ze śniegiem, a w nocy bywało mroźno. Po raz pierwszy w historii mojego jednorodzinnego domku, w którym mieszkam kilkadziesiąt lat, nie musiałem z balkonu zdejmować kwiatów - w nocy tylko kilka razy było minimalnie poniżej 0 st. Śnieg był chyba tylko jeden dzień, nie objął całej powierzchni.Co do" globalnego" ocieplenia - jest ocieplenie, ale takich były tysiące na Ziemi, propagandzistów lewicowych wypędziłbym batem na Grenlandię, niech tam sobie z płyt słuchają histeryczek w rodzaju aspergerówki Thunberg, egzaltowanej neokomunistycznej pionierki - czy neomarksistowskiej Spurek, europosłanki z Wiosny, która twierdzi, że dojąc krowy gwałcimy je.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama