Mieczysław Sawaryn burmistrz Gryfina długo uzasadniał przyczyny podwyżki podatków. W niektórych kategoriach są one maksymalne, a w innych zbliżają się do kwot maksymalnych.
Przed głosowaniem na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Gryfinie odbyła się krótka dyskusja, podczas której radni zgłosili swoje wątpliwości.
-Najpierw niech pan porobi porządki u siebie, a potem zagląda do kieszeni innych – radziła radna Małgorzata Wisińska.
-Czy podwyżka podatków ma być jedynym uzupełnieniem budżetu? – pytał z kolei radny Marek Sanecki.
Burmistrz Mieczysław Sawaryn zaprzeczył, ale żadne konkrety nie padły.
Inne zdanie na temat problemów budżetowych gmin miał szef klubu PiS w radzie Piotr Romanicz.
-Samorządy są częścią państwa, a nie autonomicznym tworem. To problem systemowy i tak zostanie rozwiązany – przekonywał Piotr Romanicz.
-Brakuje mi rzetelnej analizy, jak zaoszczędzimy w ramach wydatków bieżących – mówił radny.
Mieczysław Sawaryn ujawnił, że jako mieszkaniec gminy będzie w przyszłym roku płacił 180 zł netto więcej.
-Jestem za, a nawet i przeciw - podsumował swój długi wywód o podatkach i polityce burmistrza Andrzej Urbański.
-Co pan chce zrobić aby zbilansować budżet? – dociekał radny Marek Sanecki.
-Szanowna rado, drogi Marku, te działania są prowadzone na bieżąco. Dziś nie chcę budzić emocji. Nie wiem jaki będzie wynik głosowania – odpowiedział Mieczysław Sawaryn, sugerując, że ujawni swoje pomysły jak zamierza oszczędzać, ale dopiero po głosowaniu.
Tym zapewne przekonał wielu radnych.
W głosowaniu nad podwyżką ,podatków czterech radnych było przeciw podwyżce (Romanicz, Guga, Hołub, Jonasik), a dwóch się wstrzymało (Witowska i Kasprzyk). Reszta była za. Szczegóły w fotogalerii.
Po głosowaniu na sesji burmistrz na długo wyszedł, a potem radni w ogóle nie usłyszeli od niego jak zamierza oszczędzać.
Napisz komentarz
Komentarze