Nieznany sprawca ukradł portfel z dokumentami i pieniędzmi, wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego.
Przypominamy:
Utratę dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość zawsze należy zgłosić, jednak nie tylko Policji.
Przestępcy codziennie próbują dokonać kilkudziesięciu oszustw za pomocą skradzionych dokumentów. W swojej działalności wykorzystują nie tylko dowody osobiste, ale też paszporty, prawa jazdy czy książeczki wojskowe. Na ich podstawie zaciągają kredyty, kupują drogi sprzęt czy też wynajmują mieszkania, by je później okraść. Większość z nas sądzi, że kradzież dowodu, paszportu czy prawa jazdy wystarczy zgłosić policji, która prowadzi specjalną ogólnopolską bazę skradzionych dokumentów. Problem polega na tym, że operatorzy komórkowi, bankowcy i inni przedsiębiorcy zawierający z nami umowy na podstawie dowodów osobistych, nie mają do niej dostępu.
W związku z tym Związek Banków Polskich, pod patronatem policji i MSWiA, stworzył własny System Dokumenty Zastrzeżone (SDZ). Korzystają z niego nie tylko banki, ale też operatorzy komórkowi i TV, agenci nieruchomości, dostawcy internetu, firmy leasingowe i kurierskie, hotele, kancelarie prawne i notarialne, wypożyczalnie aut i sklepy internetowe. W praktyce zatem bezpieczniej najpierw zastrzec skradziony lub utracony dokument w banku, który odnotuje to w SDZ.
O kradzieży (ale nie zagubieniu) dokumentów trzeba oczywiście powiadomić policję, ale taką informację zamieśćmy również w SDZ.
Pamiętajmy również, że w Systemie Dokumenty Zastrzeżone zgłoszenia o utracie dokumentów mogą, a właściwie powinny, dokonać nawet te osoby, które nie posiadają konta w żadnym banku. To właśnie takie osobowy padają ofiarę kradzieży tożsamości, ponieważ nie ma ich w systemie bankowym. Właścicielom kont bankowych w przypadku kradzieży dokumentów giną także karty płatnicze. Taką kradzież zgłasza się w banku, a przy okazji owego zgłoszenia bankowcy pytają, czy przypadkiem nie zginął nam dowód, paszport itp. Gdy to potwierdzimy, odnotowują ów fakt w SDZ.
W przypadku, gdy dokument zaginął nam w dziwnych okolicznościach lub został skradziony i zastrzegliśmy go (na policji i w SDZ), a potem „cudownie” się odnalazł, bo jakiś dobry człowiek lub "przyzwoity złodziej" odesłał go nam lub podrzucił, nie cofajmy zastrzeżenia. Coraz częściej, chcąc ominąć SDZ, złodzieje specjalnie odsyłają skradzione dokumenty, aby ofiara wycofała zastrzeżenie. Tymczasem nie możemy być pewni, że dokument nie został przed odesłaniem użyty do przestępstwa (np. transakcji zakupu samochodu od prywatnej osoby) ani że przestępca go nie podrobił. Najlepiej więc zachować zastrzeżenie w SDZ i wyrobić nowy dokument. Wycofanie zastrzeżenia można rozważyć jedynie, gdy np. dowód zapodział się nam gdzieś w domu i jesteśmy pewni, że nikt nie miał do niego dostępu.
Więcej informacji na temat Systemu Dokumentów Zastrzeżonych znajdziecie Państwo tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze