Oskarżenia przedstawił Arkadiusz Augustyniak w ostatnim wydaniu jednego z tygodników lokalnych. Mówi wprost, że nieskładanie deklaracji podatkowej skutkuje karą, a taka sytuacja w gminie nie wynikała z niewiedzy byłej wójt. Jako możliwą kwotę do zapłaty przez gminę wymienia 2,5 mln zł.
Oskarżenie pada bez wysłuchania drugiej strony.
-Te pieniądze nie są jeszcze zaległe. Przepraszam, ale mam teraz bardzo chorą osobę w domu i nie mogę rozmawiać. Odezwę się w tej sprawie później – mówi nam dzisiaj łamiącym się głosem była wójt Teresa Sadowska, obecnie radna Rady Powiatu w Gryfinie.
Czekamy teraz na wyjaśnienia byłej pani wójt, obecnego pana wójta, a przede wszystkim odpowiedź Ministerstwa Finansów.
Napisz komentarz
Komentarze