-Ktoś z naprzeciwka zajechał mi drogę. Na łuku drogi jechał prosto na mnie, więc odbiłem kierownicą w prawo – mówi 70-letni kierowca. W dachującym pojeździe był tylko kierowca, który nie odniósł większych obrażeń. Kierowca odmówił hospitalizacji.
Policjanci odnotowali kolizję, a nie wypadek.
Napisz komentarz
Komentarze