Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 20:22
Reklama

Gang fajerwerkowców nadal nieuchwytny. Po ich pokazie zapalił się las

Przyjeżdżają specjalnie do Polski i kupują dużą ilość fajerwerków. Urządzają imprezę, piją alkohol i słuchają głośnej muzyki. Odpalają fajerwerki i jest zapewne adrenalina. Gdy tylko na horyzoncie pojawi się policja, to uciekają. Jak zdążą... Tym razem w trakcie pokazu fajerwerków zapalił się las. -Gdyby służby odebrały dziś telefon na czas, to można było tego uniknąć, a tych dziwaków wreszcie schwytać – uważa świadek zdarzenia.
Gang fajerwerkowców nadal nieuchwytny. Po ich pokazie zapalił się las

W okolicy Cedyni pokazy fajerwerków są dość często. I to o różnych porach dnia. Fajerwerki można kupić na przygranicznym targowisku w Osinowie Dolnym. I gang fajerwerkowców urządza sobie nielegalny pokaz.

Okazja czyni piromana

Obserwujemy pewną modę polegającą na tym, że pewna grupa turystów kupuje fajerwerki po korzystnej dla nich cenie. I z takim wystrzałowym asortymentem, o który trudno u nich w kraju, jedzie na wały nadodrzańskie, na polder, czy koło stawów pod Cedynią i urządza sobie pokazy sztucznych ogni. A dookoła są lasy. W dodatku teraz bardzo suche!

Używanie materiałów pirotechnicznych – sztucznych ogni, jest w Cedyni, jak w większości polskich miast zakazane. Wyjątkiem są sylwester i Nowy Rok. W zwykłe dni potrzebne jest zezwolenie. Na pewno nie można uzyskać pozwolenia teraz, gdy trwa susza i jest duże zagrożenie pożarowe.

Można było pożaru uniknąć

-Oni tu głównie przyjeżdżają po to aby odpalić fajerwerki, które kupują w Osinowie. Z tego co wiem to policja zna temat, ale nie mogą ich załapać. A dzisiaj była okazja. Znowu przyjechali osobowym samochodem na holenderskich numerach – opowiada nam mieszkaniec Cedyni.

Jego zdaniem istnieje ścisły związek między dzisiejszymi (20 kwietnia 2019 r.) wybuchami fajerwerków ok. godz. 14 a pożarem lasu w Puszczy Piaskowej.

Służby okrężnie poinformowane

-Widziałem, jak jechali i jak odpalali pod Markocinem fajerwerki. Wiem, jakie to jest niebezpieczeństwo dla lasu. O godz. 13.54 dzwoniłem do leśniczego. Nie odebrał. O 13.55 telefonowałem do zastępcy leśniczego. Okazało się, że jest dziś w Koninie, ale obiecał przekazać informację. O 13.58 dzwoniłem na posterunek policji w Cedyni. Cisza. W końcu przekierowało mnie na komisariat w Chojnie. Ale tam tylko odezwała się sekretarka. Potem się okazuje, że po tych fajerwerkach wybuchł w lesie pożar! A można było tego uniknąć! – denerwuje się mieszkaniec Cedyni.

Gdy widzimy pożar, to wiadomo - dzwonimy na numer 998 do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie. Możemy też telefonować poprzez jednolity Europejski Numer Alarmowy 112 (alarmujemy właściwe Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego). Ale w sytuacji, kiedy ktoś zachowuje się nieodpowiedzialnie, adresatami powinni być zarządca terenu i policja.

-A co wtedy, jeśli któraś z tych osób nie odbiera telefonu? – pyta retorycznie świadek dzisiejszego zdarzenia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama