Koniec wojny niestety nie był łaskawy dla Wojtka. Polscy przyjaciele rozjechali się po świecie lub powrócili do kraju. Natomiast miś został w bardzo nieprzyjaznym dla niego ogrodzie zoologicznym w Edynburgu. Kilkumetrowa klatka była kiepskim uznaniem i nagrodą dla dzielnego niedźwiadka.
Dziś Jerzy Romaniuk (którego brat Szymon został pochowany na cmentarzu w Gryfinie) próbuje niezwykłemu misiowi Wojtkowi znaleźć w naszym mieście miejsce na pomnik. Pozwolenie na postawienie monumentu jest i tylko potrzebny jest „przydział” godnego miejsca.
Wyjątkowo idea tego pomnika zyskała aprobatę wielu mieszkańców Gryfina. Wszystko jednak wymaga pewnego przemyślenia.
Dla miśka musi być dobre miejsce, no i ładny pomnik, bo komu jak komu, ale kapralowi Wojtkowi, mimo że po wojnie minęło już tyle lat, uznanie się należy.
Koszt postawienia pomnika o wysokości około 180 cm to co najmniej 30 tysięcy złotych.
Gdzie będzie można kupić cegiełki i na jakie konto wpłacać pieniądze aby ufundować monument, podamy wkrótce.
TWS
O pomyśle postawienia w Gryfinie pomnika napisaliśmy m.in. tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze