Spotkania, opowieści, wywiady, powracanie do czasu, o którym chciałoby się zapomnieć nie zawsze było łatwe. Czasami w opowieściach Sybiraków błąkał się dawny, głęboko ukryty, dziś już niepotrzebny lęk.
Pokolenia Sybiraków powoli odchodzą. Nie można pozwolić, żeby wraz z nimi odeszły w niepamięć najtragiczniejsze losy Polaków z okresu II wojny światowej. W wielu miastach działają stowarzyszenia zrzeszające tych, którzy odcisnęli swój ślad na tej zasypanej śniegiem ziemi. Opowiadają, piszą.
Obecny na spotkaniu Jerzy Romaniuk, poeta i osoba „stamtąd”, wierszem wrócił do owego czasu, w którym przetrwać żywym pozwalała wiara i nadzieja.
Proszę Państwa, nie da się opowiedzieć książki niezwykłych historiach i wyjątkowych osobach na fotografiach. Po prostu przeczytajcie „Do zobaczenia, Kasztanku”. Znajdziecie tam także rozmowy z 4 mieszkańcami Gryfina (Józefem Sikorą, Franciszkiem Mikołajkiem, Jerzym Romaniukiem, Józefą Rajfur).
TWS
Napisz komentarz
Komentarze