Póty co do 16 listopada 2018 r. trwa stara kadencja rady. Później jest tydzień na zwołanie sesji i powolnie nowej powiatowej władzy. Wiele wskazuje na to, że tzw. układ Konarskiego może zostać tam rozbity. Układ sil w nowej Radzie Powiatu jest bowiem następujący: IS Konarskiego – 8 radnych, KO z Dudar -7 radnych, PiS z Mirkowskim - 4 radnych, SLD z Długoborskim - 2 radnych.
Powiatowe układanki tzw. układu Konarskiego
Odnosi się nieraz wrażenie, iż powiatowa Inicjatywa Samorządowa z luźnego ugrupowania w ciągu kilkunastu lat przekształciła się w tzw. partię stołków. Konarski jako dotychczasowy starosta czasami stosował zasadę „dziel i rządź”. Przykładowo: dostajesz utworzone stanowisko zastępcy dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gryfinie, a potem zostajesz dyrektorem. Następnie płatne informacje z PCPR idą do gazety syna wicestarosty. W końcu startujesz do powiatu z listy IS tworzonej przez Konarskiego. Nawet nagrody starosty Bociany zdają się być ostatnio upolityczniane już na poziomie jury. A potem zdarza się, że niektórzy laureaci albo nominowani do narody startują do powiatu z listy… zatwierdzanej przez Konarskiego. Ludzie Konarskiego opanowali także DIROW…
Czy nadal liczy się kompetencja, czy może głównie polityczna dyspozycyjność i lojalność wobec „wodza”? Jeżeli to drugie, oczywiście nie może to sprzyjać interesowi powiatu.
Konarski w powiecie ogrywał niektórych. Czy się nie zakiwa?
W mijającej kadencji starosta Wojciech Konarski był w powiecie w nieformalnej koalicji z Platformą Obywatelską. Jako cwany gracz wydusił „koalicjanta” jak cytrynę. Tomasz Siergiej, mimo sprawy w sądzie o fałszowanie oświadczenia majątkowego, został wystawiony jako kandydat do nowej rady powiatu. Nie wszedł, ale głosów trochę zdobył, wspomagając w tym samym okręgu w zasadzie Konarskiego. Wiceprzewodniczący Mariusz Adamski nie kandydował w październiku br. z powiatowego ugrupowania Konarskiego, więc ten wystawił mu na liście w okręgu… jego siostrę Dorotę Adamską. W Mieszkowicach proponował startowanie Robertowi Pankratowowi, z którym rozmawiała także Koalicja Obywatelska. W rezultacie go jednak nie wystawił. Wybór padł na dyrektora miejscowej szkoły, który zarzekał się, że nie ma czasu i nie chce do polityki. Podobno po zdobyciu wielu głosów ma zrezygnować z mandatu, wpuszczając następnego z listy. Zobaczymy…. Wojciech Konarski udowodnił już, że potrafi nawet „wyciągnąć” człowieka z przeciwnego ugrupowania i to tuż po wyborach. Nagle Jarosław Przygoda z Koalicji Obywatelskiej po zdobyciu mandatu radnego powiatowego oświadczył: „Będę z tym, kto będzie miał większość”. Czy może chodzić o wsparcie jego klubu w Chojnie?
Wojciech Konarski to bezwzględny gracz, który przez polityczne kiwanie może jednak na placu gry zostać sam. Ewentualni powiatowi koalicjanci mogą mieć poważne obawy, że zostaną okiwani.
Starosta z Gryfina
Aż dwa ugrupowania szły z hasłem: „Starosta wreszcie z Gryfina”. W domyśle chodziło o zmianę układu i polityczne przewietrzenie korytarzy starostwa. Trudno sobie wyobrazić aby PiS z Tomaszem Mirakowskim na czele, który przez 4 lata krytykował powiatowe działania Inicjatywy Samorządowej, nagle zapragnął koalicji z Wojciechem Konarskim. Dużo głosów zdobyła Joanna Kostrzewa z PiS, która szła z hasłem zmiany w podejściu do szpitala. Wojciech Długoborski z SLD, który teraz zdobył mandat radnego powiatowego, zdaje się być najzacieklejszym wrogiem Konarskiego. No i trzeba pamiętać, że najwięcej głosów w powiecie zdobyła Ewa Dudar, bo ponad 2,5 tys. Z tego co wiadomo też nie wyobraża sobie dominacji Wojciecha Konarskiego w starostwie.
Dodajmy również, że w wyborach powiatowych nie uzyskał zdecydowanej większości. Zatem wielu wyborców w październiku pokazało, że nie jest za tym aby nadal w starostwie rządziła ekipa Konarskiego i dlatego głosowało na kandydatów z innych ugrupowań. Widocznie uważali, iż czas na zmiany w starostwie dla dobra rozwoju powiatu.
Napisz komentarz
Komentarze