Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:27
Reklama
Reklama

Jest muzeum, czy go nie ma? [WIDEO]

-W tej chwili muzeum regionalnego w Cedyni nie ma! – niespodziewanie powiedziała burmistrz Gabriela Kotowicz, przyznając się w ten sposób do wieloletnich w tym zakresie zaniedbań i zaniechań. Jednak sposób powołania nowej instytucji od czerwca 2018 r. budzi niepokój, ponieważ naznaczony jest nowymi błędami.
Jest muzeum, czy go nie ma? [WIDEO]

Muzeum tak, ale jakie? Już sam tryb powołania muzeum budzi niepokój. Nawet radni, którzy często niczym semafory podnoszą ręce, nie od razu zgodzili się na wrzucony w ostatniej chwili przez burmistrz projekt uchwały dotyczący muzeum. Projekt podrzucony był w lutym br., a uchwalono go dopiero w kwietniu na ostatniej sesji.

Nie było zgody na zastępcę dyrektora

Radni nie zgodzili się na powołanie dodatkowo wicedyrektora. Wykreślili to z projektu statutu przygotowanego przez burmistrz. I to wszystko… Przewodniczący Krzysztof Nowak wydawał się być głuchy na postulaty Towarzystwa Miłośników Ziemi Cedyńskiej, że wcześniej należałoby dokonać konsultacji społecznych. Najwyraźniej władze uznały, że mieszkańcy nie są godni wspólnie decydować o kształcie muzeum.

Co ciekawe, powołanie muzeum nie było jednogłośne. Za powołaniem 8 radnych było za, jeden głosował przeciw i trzy osoby wstrzymały się. Kto jak głosował, widać na naszym filmie.

Do jakiej tradycji nawiązuje muzeum

Muzeum w Cedyni powstało na początku XX w. W uzasadnieniu uchwały odwołano się jednak do lat 60. XX w, do obchodów związanych z tysiącleciem państwa polskiego. To mówi nam o zamiarach. Narzuca też narrację. Do tej pory było to muzeum mówiące o wczesnym słowiańskim średniowieczu, potem była „dziura” i nagle kolejna ekspozycja dotyczyła ostatnich epizodów drugiej wojny światowej. Do tego nawiążemy? Warto aby w tej sprawie skonsultować się ze specjalistami. Z całym szacunkiem, ale historyk od historii współczesnej jako konsultant to za mało.

Błędnie rozumiana rola nowej instytucji

-I żeby na terenie gminy Cedynia funkcjonowało muzeum, które będzie badało przeszłość tych ziem – powiedziała burmistrz, tak rozumiejąc jego główną rolę. Podejrzewać można, że tego chciałby najbardziej Paweł Migdalski, który jako jedyny w zeszłym roku został zaproszony przez władze Cedyni o wypowiedzenie się w tej sprawie. Problem w tym, że Paweł Migdalski nie jest specjalistą od muzeów. Magda Wieczorek pracująca w muzeum jest archeologiem. Czy z bolącym zębem poszlibyśmy do ginekologa? Czy raczej do specjalisty od leczenia zębów?

Już czwartoklasista w szkole podstawowej uczy się, jakie trzy podstawowe kryteria spełnia muzeum. W Cedyni ma być inaczej? Jak i dlaczego tak?

Ci sami ludzie, tylko zmiana szyldu?

Skoro, jak sama burmistrz powiedziała, popełniono błędy przy funkcjonowaniu muzeum, to rodzi się pytanie za co podatnicy płacili do tej pory? Czy na pewno jakiś przepis uniemożliwia dotychczasową aktywność? Co zostało zrobione w ostatnim czasie w muzeum? Skoro Magdalena Wieczorek (obecna pracownica muzeum) już chwali się, że będzie dyrektorem, to rodzi się pytanie: co robiła przez ostanie dwa lata? Czy może zapytać należy wprost: - gdzie się ukrywała ze swymi działaniami? Czy zmiana prawnego przekształcenia muzeum zmieni też nawyki pracowników?

Co z instytutem Odry?

Swego czasu głośno było o utworzeniu w Cedyni instytutu rzeki Odry. Na to miał być napisany projekt i pozyskane pieniądze z Unii Europejskiej.

-Na muzeum nie ma pieniędzy z funduszy europejskich, ale na innowacyjny projekt dostaniemy wsparcie – słyszeliśmy w Cedyni. Instytut promował obecny i poprzedni dyrektor Cedyńskiego Ośrodka Kultury i Sportu w Cedyni. To właśnie COKiS w swej strukturze miał i ma (do czerwca 2018 r.) muzeum. Okazuje się, że jeśli idzie o przekształcenie muzeum, Paweł Migdalski pominął w ogóle dyrektora COKiS, a z pomysłem przyszedł bezpośrednio do burmistrz, która nie konsultując tematu w szerszym gronie mieszkańców, prawdopodobnie pod wpływem impulsu złożyła do Rady Miejskiej stosowną uchwałę. I pomysł na instytut Odry w Cedyni przepadł…

Co z jubileuszem 100-lecia?

Gmina obudziła się nagle co zrobić z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W tym celu nawet (o dziwo!) pierwszy raz w kadencji władza zorganizowała konsultacje ze stowarzyszeniami. A jeśli chodzi o muzeum - nagle za publiczne pieniądze powstaje samorządowa instytucja. Muzeum wydaje się naturalnym konstruktorem pewnej narracji z okazji 100. Rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jednak podczas tworzenia nowego muzeum nikt na to nie wpadł, by już pewne rzeczy zlecić tej instytucji. W Szczecinie, gdzie za kilka lat powstanie muzeum morskie, już dziś organizuje się debaty aby np. ustalić jakie mają być wystawy. W Cedyni nie potrafią czerpać z tych wzorców.

I te błędy źle rokują nowej placówce.

Jak burmistrz Kotowicz uzasadniała projekt uchwały w sprawie utworzenia nowego muzeum i jak głosowali radni – można obejrzeć na naszym nagraniu z sesji Rady Miejskiej w Cedyni, która odbyła się 11 kwietnia 2018 r.:

 


Magdalena Wieczorek pracuje w Muzeum Regionalnym w Cedyni.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama