Z posesji Lidii Pięty pod koniec marca 2018 r. gmina wywiozła 18 świń. Jak zapewnia urzędnik, były one w dobrej kondycji, nie miały ran, były tylko bardzo zabłocone. Zwierzęta te zostały umieszczone w jednym z gospodarstw na terenie Starego Czarnowa, około 200 metrów od posesji pani Lidii. -Jedna świnia była martwa i leżała w warstwie błota na podwórku pani Pięty - mówi nam Piotr Cielecki.
Podczas akcji odbierania koni i krów (posiadających kolczyki), prokuratura zabezpieczyła paszporty tych zwierząt oraz inną dokumentację, którą posiadała pani Lidia. Natomiast psy czipowano i rejestrowano na miejscu.
-Nie można mówić tutaj o hodowli psów. Nigdy nie słyszeliśmy aby pani Pięta czerpała jakiekolwiek korzyści materialne, żeby sprzedawała zwierzęta. Za żadnego szczeniaka nie wzięła przysłowiowej złotówki. Psy były przekazywane w dobre ręce osobom zainteresowanym, które zgłaszały się do pani Lidii – zapewnia w rozmowie z igryfino inspektor Piotr Cielecki z Referatu Inwestycji, Nieruchomości, Gospodarki Komunalnej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy w Starym Czarnowie.
Jak się dowiedzieliśmy, w 2013 r., kiedy wójtem gminy Stare Czarnowo był Marek Woś, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła działalność Urzędu w latach 2012-2013 w zakresie opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności zwierząt. Sformułowano wówczas wnioski do realizacji przez Urząd Gminy.
Rekontrola NIK odbyła się pod koniec 2015 r. (wójtem jest już Marzena Grzywińska). W wystąpieniu z 19 stycznia 2016 r. Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła, pomimo stwierdzonych nieprawidłowości, działalność Urzędu w zakresie realizacji wniosków pokontrolnych oraz działań podjętych w celu wyeliminowania nieprawidłowości stwierdzonych w ramach kontroli nr I/13/001.
O sytuacji w gospodarstwie Lidii Pięty w Starym Czarnowie dla sieci telewizyjnej Nowa TV wypowiedział się Marzena Białowolska, prezeska Fundacji na rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja” w Szczecinie.*
-Z tego co widziałam, mogę powiedzieć, że kobieta zupełnie się pogubiła. To trwało latami. Ona zbierała zwierzęta, które były jej podrzucane. Wielokrotnie podrzucano jej bardzo chore zwierzęta np. ze świerzbem, cierpiące na nowotwory, po wypadkach. Starała się nimi opiekować, ale w pewnym momencie to ją przerosło. Zamieniło się to wręcz w zbieractwo. Jeżeli chciała się nimi zająć, to powinna być stworzona odpowiednia strona w internecie aby na bieżąco można było te zwierzęta adoptować. Są przecież specjalne ośrodki, są schroniska, gdzie mogła wołać pomocy. Trzeba pamiętać, że jest to kobieta po tragicznych przejściach, zmarł jej ukochany syn – mówi Nowej TV Marzena Białowolska, prezeska Fundacji na rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja” w Szczecinie.
* Portal igryfino ma zgodę dziennikarza z Nowa TV - autora reportażu o sytuacji zwierząt Lidii Pięty - na wykorzystanie i publikację materiałów nagrywanych w związku ze sprawą.
O sprawie gospodarstwa w Starym Czarnowie napisaliśmy ostatnio tutaj:
oraz
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27696,w-przychodni-lekarki-ze-starego-czarnowa-ktorej-od
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27658,chore-psy-podrzucali-jej-do-starego-czarnowa-az-sy
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27628,kontrowersje-wokol-akcji-odbierania-zwierzat-w-sta
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27613,kocham-te-zwierzeta-probowalam-wyjasniac-ale-kazan
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27611,zwierzeta-brodzily-w-gnojowicy-i-blocie-gehenna-w-
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/27608,dramatyczny-los-okolo-120-zwierzat-koszmarne-warun
Napisz komentarz
Komentarze