Mija pięć lat od kiedy radna Jolanta Witowska podjęła batalię o czyste miasto. Gryfinianie narzekali na psie odchody zanieczyszczające ulice i skwery. Pani Jola podjęła się trudnej próby wychowania pewnej części społeczeństwa. Szybko okazało się, że praca wychowawcza łatwiej układa się z przedszkolakami aniżeli z dorosłymi, ale powoli zachowanie niektórych dorosłych także zaczęło się zmieniać na lepsze.
Akcją „Sprzątaj po swoim psie” radna z uporem starała się zainteresować właścicieli czworonogów. Edukacja choć niełatwo, ruszyła wreszcie pełną parą, choć niektórzy (nie zawsze dyskretnie) pukali się w czoło. Okazało się jednak, że nawet z pozoru dziwne lub dla wielu śmieszne działania mają sens i powoli, ale przynoszą rezultaty.
Zaczęto używać woreczków do zbierania psich odchodów, właściciele okazują coraz więcej zrozumienia dla celów akcji, a dzięki temu miasto jest bardziej czyste. Piaty już „Gryfiński piknik z psem”, zorganizowany w sobotę, 16 września 2017 r., zgromadził spore psio- ludzkie towarzystwo. Plac Solidarności rozszczekał się w różnych tonacjach. Czterołape przyszły różne: małe, duże, kudłate i krótkowłose. Nikt o rodowód nie pytał. Atrakcji przewidziano co niemiara. Konkursy, prezentacje talentów, parady .Jury wybierało najkrótszy i najdłuższy ogon, największego i najmniejszego psiaka. Na zwycięzców czekało podium ,wstęgi i puchary.
Nie zabrakło również przewodnika ze służbowym policyjnym psem. Psisko demonstrowało posłuszeństwo, które przydałoby się każdemu dobrze wychowanemu pupilowi. Ciekawostką bardzo pożyteczną był pokaz ratownictwa i karetka weterynaryjna. Imprezę wspólnie z Jolantą Witowską świetnie poprowadził Radosław Plecan.
Nie zabrakło redaktora Ryszarda Kwapisza i jego kudłacza.
Wspólne spotkania to świetny pomysł. Okazja do przypomnienia o trwającej ciągle akcji „Sprzątaj po swoim psie”, o istnieniu „Kojca”, o wolontariuszach troszczących się o tych porzuconych, szukających nowych domów, o szacunku, jaki człowiek winien każdemu zwierzęciu, o radości, jaką daje posiadanie zwierzątka, ale również o obowiązku i odpowiedzialności za wspólną egzystencję.
Kochamy nasze zwierzęta i nie zgadzamy się na okrucieństwo, jakie je spotyka od człowieka. Nie zgadzamy się na powiedzenia: przecież to „tylko” pies, przecież to „tylko” kot. Każdy zwierzak, nawet jak straci zaufanie, to zawsze gdzieś w zakamarkach swego serduszka wierzy i ma nadzieję na dobro człowieka.
Jolancie Witowskiej, współorganizatorom, sponsorom dziękują wszystkie „zwierzoluby”.
TWS
Więcej zdjęć tu: http://www.igryfino.pl/wiadomosci/24956,gryfinski-piknik-z-psem-fotorelacja
Napisz komentarz
Komentarze