Najwyraźniej dziś Wojciech Długoborski był słabo dysponowany, bo mówiący zwykle ze swadą wiceburmistrz zaliczył sporo językowych wpadek. Nawet sołtysi zaprotestowali, gdy pomylił grosze ze złotówkami w przeliczeniu na kilometr dojazdu do siedziby gminy. Wiceburmistrz miał dziś wiele obowiązków na sesji, bo oprócz sprawozdania odpowiadał na liczne pytania radnych oraz sołtysów.
Sesję zwołał burmistrz Adam Fedorowicz, ale na obradach się nie pojawił, bo… poszedł na urlop.
Napisz komentarz
Komentarze