Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 14:09
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy parafie liczą tylko na pieniądze z gminy?

Dyskusję wywołało na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Gryfinie przyznanie 14,5 tys. na remont kościoła należącego do parafii pw. Świętej Trójcy w Chwarstnicy. Konkretnie chodzi o wymianę drzwi, przy których nie było robione praktycznie nic od 1969 roku w świątyni w Dołgich.

Za przyjęciem projektu uchwały przyznającej dotację kościołowi w Dołgich głosowało 16 radnych, a 3 się wstrzymało. Jednak głosowanie poprzedziła ciekawa dyskusja na temat finansowania ochrony zabytków.

Do kogo zwracał się właściciel obiektu

-Ochrona zabytków leży jak najbardziej w gestii samorządu, w gestii gminy. Jak najbardziej jestem za ochroną naszych zabytków, również sakralnych, świeckich, wszystkich. Natomiast tutaj mam kilka pytań. Kwota nie budzi zapytania, bo kwota, mając na uwadze wysokość nakładów, które trzeba ponieść przy wszelakich zabytkach jest śmieszna, to jest 14.000 zł. Naprawdę jest to niewysoka kwota. Natomiast moje pytanie budzi taka sprawa: czy właściciel, na którym ciąży obowiązek utrzymania swojej substancji w należytym porządku, zwrócił się np. do konserwatora zabytków o wspomożenie w tej sprawie – naprawy rzeczonych drzwi, czy np. parafia zwróciła się do swoich zwierzchników w kościele o sypnięcie groszem na tę inwestycję? – powiedział radny Ireneusz Sochaj.

Wiceburmistrz o gospodarskich wizytach w kościołach

-Zgodnie z polityką pana burmistrza Mieczysława Sawaryna, jego zastępcy jeżdżą po terenie  i wbrew temu też co można przeczytać, maja dobrą wiedzę o tym, co dzieje się na poszczególnych obiektach. Ja wizytowałem ten kościół ostatnio dwukrotnie i zapraszam pana, żeby pan pojechał do tego zabytku, obejrzał go z zewnątrz, obejrzał go wewnątrz, zapytał też mieszkańców, którzy przy tym zabytku pracowali, włożyli pracę swoich własnych rąk i zapytał jak to jest możliwe, że za tak małe pieniądze zrobiono tak wiele – odpowiedział wiceburmistrz Paweł Nikitiński.

Jak w dowcipie o totolotku

-Wniosek pana radnego Sochaja przypomina mi taki dowcip o człowieku, który chciał wygrać w totolotka. Modlił się do Boga co wieczór o to, żeby wygrać. W końcu Pan Bóg się zdenerwował  i mówi: człowieku, wyślij kupon. Panie Ireneuszu, trzeba napisać wniosek o dofinansowanie, trzeba wskazać jakiś kierunek, a dopóki tego wniosku nie ma, to trudno przyznać jakiekolwiek dotacje – zauważył radny Jacek Kawka.

–Dowcip o totolotku oczywiście jest znakomitym dowcipem, natomiast jakby też konsumuje to, o co ja pytałem: czy np. parafia nie złożyła takiego wniosku chociażby do konserwatora zabytków, także „wypełniono kupon totolotka”, tylko po prostu parafia jeszcze nie trafiła. Oczywiście ochrona zabytków – tak. Natomiast moje pytania były skierowane głównie właśnie o możliwość pozyskania środków z zewnątrz, nie od nas, tylko od konserwatora, nie od nas, tylko od biskupa, czy jeszcze z innych źródeł zewnętrznych, a działalność wielu mieszkańców, czy w Dołgich, czy w innych miejscowościach oczywiście to jest rzecz bardzo dobra, jeżeli społeczność lokalna się skrzykuje, zwołuje. Właśnie takie miejscowości i takie obiekty zabytkowe potrafią się wybronić. Natomiast obiekty świeckie jakby częściowo straciły tego gospodarza nie tylko u nas, ale można to pociągnąć szerzej. Jednak jak kolega zauważył, ta dyskusja już generalnie nie musi trwać - odpowiedział radny Ireneusz Sochaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama