Na ostatniej (w marcu 2017 r.) sesji Rady Miejskiej w Chojnie projekt uchwały w sprawie przystąpienia Gminy Chojna do Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej „Odra+Oder” nie zyskał akceptacji radnych. Za przyjęciem uchwały głosowało 4 radnych, przeciwko 5, a 2 radnych wstrzymało się od głosu. Teraz ponownie radni wrócą do tematu i będą głosowali nad odrzuconym wcześniej projektem. Argumenty za wstąpieniem przedstawiał dr Marcin Krzymuski, jeden z pomysłodawców utworzenia ugrupowania. O 2014 roku dr Marcin Krzymuski jest w kontakcie z przedstawicielami gmin polskich i niemieckich, które były zainteresowane utworzeniem Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej, którego ostateczna nazwa to „Odra+Oder” – od nazwy rzeki po dwóch stronach granicy.
Ma to być samodzielne ugrupowanie
-Nie nawiązywaliśmy do nazwy Dolina Dolnej Odry, bo chodziło o to, żeby nazwa była jak najbardziej skrótowa i żeby oddawała obydwa języki członków z państw, które uczestniczą w ugrupowaniu. Przez ponad rok pracowaliśmy nad dokumentami. Dokumentami to są konwencja i statut konwencji, która ma charakter konstytucji ugrupowania i jako taki podlega zatwierdzeniu przez organ wydający zgodę, jest to Ministerstwo Spraw Zagranicznych - mówił na sesji dr Marcin Krzymuski.
Odra+Odra przypomina nieco transgraniczny związek celowy. Ugrupowanie jest samodzielnym podmiotem prawnym tzn. ma własną osobowość prawną podobnie jak spółka z ograniczona odpowiedzialnością i dysponuje majątkiem własnym i tym majątkiem odpowiada za zobowiązania ugrupowania.
Po co Odra+Oder?
-Zadania ugrupowanie „Odra+Oder” to miałyby być zadania bardziej o charakterze miękkim. Celem tego ugrupowania jest przede wszystkim ustabilizowanie stworzenia struktury dla transgranicznego planu działania, w którym do tej pory państwo uczestniczyliście. Środków INTERREG jest coraz mniej a EUWT i projekty po stronie niemieckiej są finansowane ze źródła funduszy unijnych. EUWT jest jedynym podmiotem, które spełnia cztery przesłanki dobrego partnerstwa tj. wspólny personel, wspólny projekt, wspólne finansowanie, wspólna realizacja projektów. Dzięki temu pomaga członkom w uzyskaniu tych środków i jest poniekąd uprzywilejowana, bo ma dużo lepszy start, jeżeli chodzi o pozyskiwanie środków. Tylko i wyłącznie ugrupowanie jest tym podmiotem, który występuje w imieniu wszystkich członków. EUWT nie potrzebuje już żadnego dodatkowego partnera, ponieważ samo jest podmiotem transgranicznym. Nasze EUWT miałoby na początku zadania o charakterze logistycznym i marketingowym. Chodzi o to, żeby zasygnalizować na płaszczyźnie unijnej, że jest taki region w okolicy Dolnej Odry, który prężnie się rozwija dopiero po pewnym czasie gdyby się okazało, że jest w stanie realizować samodzielnie projekty unijne byłaby taka możliwość rozwinięcia działalności EUWT.
Wątpliwości radnych
Przewodniczący rady Paweł Mróz pytał kto ma być przedstawicielem w tym ugrupowaniu z ramienia gminy? Okazuje się, że nie przewidziano tego wprost.
–Boimy się tego, że jakby kompetencje rady w realizacji budżetu mogą być naruszone przez władzę wykonawczą poprzez uchwalenie takich składek nadzwyczajnych, na co rada gminy w ogóle nie ma żadnego wpływu – takie wątpliwości miał Paweł Mróz.
O zawiłości związane ze statutem pytał radny opozycji Paweł Bucyk.
-Dlaczego przy tworzeniu tych dokumentów nikt z nami się nie skontaktował – dopytywał wspomniany radny Henryk Kłapouch.
Burmistrz jest na tak
– Możemy tylko zyskać, to jest zawsze wartość dodana. Uczestnicy tego przedsięwzięcia dotychczas transgranicznego planu działania, które było w różnych konfiguracjach, różnej wielkości uznali, że dr Krzymuski ma doświadczenie. To nie jest pierwsze ugrupowanie to nie jest pierwszy start w konwencje, które przygotowywał stąd też zdaliśmy się na fachowość, doświadczenie, podejście merytoryczne. Wiedząc o tym, że na gruncie prawa unijnego możemy tylko zyskać, bo łatwiej można sięgnąć po fundusze unijne w strukturach EUWT niż w partnerstwie jeden do jednego, dwóch do dwóch tak jak dotychczas to realizowaliśmy. Stąd też widzimy potrzebę płynnego przejścia z tych projektów miękkich transgranicznej współpracy do późniejszych różnych zadań związanych z zaangażowaniem różnych podmiotów w realizacji inwestycji i wtedy wcale gmina nie musi sięgać po fundusze, ale przedsiębiorcy, którym damy taką możliwość żeby zaistnieli po jednej i drugiej stronie, mogą podejmować takie działania. Stąd też widzimy potrzebę troski o osoby starsze, niepełnosprawne i tu chodzi o wyznaczenie kierunków działań, które pozwolą innym sięgać po fundusze związane z szeroko pojętą ochroną zdrowia, opieką paliatywną, edukacją, tym, co jest nam potrzebne - mówił burmistrz Adam Fedorowicz. Myślę, że tu nie chodzi tylko o wydatkowane pieniądze, tu chodzi również o to, że Polak z Niemcem zaczyna rozmawiać jak człowiek z człowiekiem, nie ma uprzedzeń, nie ma tego, co było dawniej i rzeczywiście to, co nas kiedyś mocno dzieliło dzisiaj przestało istnieć a zaczęło nas coraz więcej łączyć. Trzeba wreszcie zrozumieć, że jesteśmy w takim miejscu, bo sąsiadów sobie nie wybraliśmy, że głupio nam będzie, jeśli nie będziemy z naszym sąsiadem umieli współpracować. A przekonaliśmy się patrząc na politykę państwa wobec sąsiadów po prawej stronie, czyli na wschodzie – dodał burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze