Kominiarz musi posiadać wiedzę na temat starych tzw. poniemieckich ale także i najnowocześniejszych systemów wentylacyjnych oraz kominowych. Nowe techniki kominiarskie przychodzą do Polski z Zachodu. To wymaga ciągłego dokształcania się.
Praca takiego kominiarza to niczym taniec linoskoczka. Wisi jak gdyby w powietrzu, a do tego wykonuje intensywne ruchy. Kominiarz zapobiega powstawaniu pożarów czy usterek, które mogą w efekcie być zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców określonego budynku.
Wizyta kominiarza to zapobieganie pożarom i takim zdarzeniom, jak zatrucie czadem. Do palącej się sadzy w kominie często ostatnio wyjeżdżają nasi strażacy. Zdarzają się także przypadki zatrucia czadem. Ale kominiarz może takim wypadkom zapobiegać. To zawód tzw. zaufania publicznego.
Teraz o pewnej tradycji - co zrobić, gdy zobaczymy kominiarza? Oczywiście należy złapać się za guzik. Kiedyś łapano za guzik kominiarza. Gdy miasta były drewniane i mogły bardzo łatwo ulec pożarowi od ognia w kominie, to kominiarz przychodził do miasta , to mieszkańcy ciągnęli za ten guzik, wprowadzając do swojego domu. A dziś podobno nie wystarczy złapać się za guzik, bo aby dopełnić przepowiedni, puścić go można dopiero wtedy, gdy zobaczy się osobę w okularach.
Teraz obejrzyjcie nasz filmik o kominiarzu pracującym na kominie budynku klubu Odra Chojna, a na pewno nie opuści was szczęście i dobrobyt, a co najmniej dobry humor.
Napisz komentarz
Komentarze