Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:28
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Chcą stworzyć gimnazjum bis? Rodzice protestują

Władze poszczególnych gmin naszego powiatu różnie rozumieją reformę oświaty. Jedni dbają o dobro dziecka (które powinno być nadrzędne), a inni… wylewają dziecko z kąpielą! A jak jest w naszej gminie? Tu chyba zdecydowanie liczy się coś innego. Co? Jak się nam nie mówi, to rodzą się spekulacje… Ale po kolei - to początek listu, jaki otrzymaliśmy z gminy znajdującej się w powiecie gryfińskim. Dalszy ciąg korespondencji publikujemy poniżej.

Reforma oświaty po mieszkowicku

Od 1 września 2017 roku władze gminy planują utworzenie Szkoły Podstawowej nr 2 w Mieszkowicach, powstałej z przekształcenia dotychczasowego gimnazjum. Jak to zrobią?

1.Ze „starej” podstawówki do „nowej” zabiorą dwie klasy czwarte.

2. Do budynku dotychczasowego gimnazjum będą dojeżdżać uczniowie przyszłych klas siódmych i ósmych ze wszystkich czterech podstawówek w gminie Mieszkowice.

3. Oczywiście spotkają się tam z młodzieżą z drugich i trzecich klas gimnazjum.

To oznacza, że dzieci dziesięcioletnie będą uczyć się w jednym budynku z gimnazjalistami (14-, 15-latkami). Rodzice obawiają się o ich bezpieczeństwo w szkole i w drodze do szkoły. Budynek wygaszanego gimnazjum usytuowany jest poza centrum miasteczka, a droga, która do niego prowadzi, wiedzie przez otwarty teren, wzdłuż uczęszczanej drogi krajowej. Odprowadzanie dzieci do szkoły będzie dużym obciążeniem dla rodziców, gdyż nikt nie zgodzi się na to, aby dziecko z młodszych klas chodziło samo. Drogą tą chodzi również młodzież ze szkoły ponadgimnazjalnej.

Zamiast 8-klasowej podstawówki, nadal 6-letnia?!

Szkoła Podstawowa im. Mieszka I zamiast – jak nakazuje reforma - przekształcić się z sześcioklasowej w ośmioklasową, dalej zostanie (wbrew głównym założeniom reformy) sześcioklasową! Uczniowie klas 7 i 8 nagle będą musieli przejść do budynku obecnego gimnazjum i w nowej szkole będą uczyli się tylko dwa lata. Zostaną zatem oderwane od środowiska, w którym wzrastały, zmienią się im nauczyciele i wychowawca oraz skład klasy. To tak, jakby jakby szli do gimnazjum, a to przecież jest ostro negowane przez władze oświatowe państwa. Za dwa lata te dzieci znów czeka zmiana otoczenia i nauczycieli, bo pójdą do szkół średnich. I czy jest sens fundować im taką rewolucję?

Podobny los czeka dzieci w pozostałych szkołach w gminie Mieszkowice: w Troszynie, Czelinie i Zielinie. Te sześcioklasowe placówki zamiast przekształcić w ośmioklasowe, pozostaną nadal 6-klasowe – wbrew reformie! Władze gminy nie chcą aby dzieci uczyły się nadal w swoim środowisku. Zamierzają dowozić klasy siódme i ósme do budynku wygaszanego gimnazjum w Mieszkowicach, który oddalony jest od niektórych wiosek o ponad 10 kilometrów!

Rozdzielanie rodzeństwa już w podstawówce!

Tak więc dzieci z obwodów wiejskich nie będą kontynuować nauki w klasie siódmej i ósmej w swojej placówce - którą znają, ze swoimi kolegami i koleżankami, a często także ze swoim rodzeństwem. I tak brat będzie się uczył w czwartej szkole np. w Zielinie, a jego trochę starsza siostra zamiast uczęszczać do siódmej klasy w tej samej szkole, będzie musiała dojeżdżać do Mieszkowic. W niejednej rodzinie rodzeństwo zostanie na czas nauki rozdzielone, a rodziców zmusi się do utrzymywania kontaktów z dwiema szkołami.

Łączenie klas w bardziej liczne

To jeszcze nie koniec zmian. W przyszłym roku szkolnym w mieszkowickiej podstawówce z trzech obecnych klas czwartych zostaną zrobione tylko dwa oddziały. W związku z tym połączeniem zwiększy się liczba uczniów w klasach piątych do 25. Czy jest to aż tak duża oszczędność, aby balansować na granicy dopuszczalnej liczby uczniów w oddziale, co odbędzie się niewątpliwie kosztem poziomu wiedzy i umiejętności? A co, jeśli w przyszłym roku jakiś uczeń nie ukończy klasy szóstej i będzie musiał dołączyć do klasy tak licznej? Czy wtedy znów rozdzieli się uczniów na trzy klasy?

Siedmiolatki z nastolatkami?!

Władze Mieszkowic szykują także niespodziankę dla rodziców i dzieci przyszłych klas pierwszych.

Otóż za dwa lata, czyli w roku szk. 2019/20 planują nabór do klasy pierwszej w podstawówce… nr 2, czyli w budynku byłego gimnazjum! Takie maluchy nie będą miały więc kontaktu z dziećmi z klas 2, 3 i 4 (jak w obecnej podstawówce), bo takich klas w nowej szkole jeszcze nie będzie. Będą natomiast dzieci z klas 5, 6, 7 i 8. Czyli jedna klasa siedmiolatków (22 uczniów) i jedenasto-, dwunasto- trzynasto- i czternastolatkami razem w jednym budynku. Czy będzie to spójna społeczność szkolna?!

 

Przeniosą bibliotekę

W ramach troski o niezagospodarowane sale w szkole podstawowej przy ul. Sienkiewicza osoby odpowiedzialne za reformę oświaty w gminie, chcą przenieść do jej budynku Bibliotekę Miejską. Bardzo prawdopodobne jest, że z czasem pustoszejące pomieszczenia szkoły podstawowej zaczną być adaptowane najesz cze  inne potrzeby gminy. Czy tak miała wyglądać „lepsza zmiana” w oświacie?

Gdzie tu ekonomia?

Faworyzowanie budynku przy ul. Techników (oddalonego znacznie od centrum miasteczka, bez własnej sali gimnastycznej i boiska oraz nieprzystosowanego do przyjęcia młodszych dzieci) budzi w środowisku słuszne obawy i spekulacje… Nie jest trudno sprawdzić jakie.

Być może sam pomysł organizacji dwóch równoległych szkół podstawowych w niewielkim miasteczku jest dość odważny i dla niektórych wygodny, ale nie można zaprzeczyć, że również bardzo kosztowny.

W pierwotnych propozycjach był przedstawiany jako najbardziej nieekonomiczne rozwiązanie.

Wygaszanie gimnazjum, a może raczej podstawówki?

Niepokój budzi nierównomierny przydział uczniów (na rok 2021/2022 planuje się, że w budynku starej szkoły podstawowej będzie 111 uczniów, a w budynku wygaszonego gimnazjum aż 323 uczniów - a przypomnimy, że jest to mniejszy budynek). Jaki w tym sens? I czy w pewnym momencie nie okaże się, że niewielka szkółka przy ulicy Sienkiewicza zostanie przeniesiona do budynku byłego gimnazjum? Nikt nie zagwarantuje, że tak się nie stanie. Czy naprawdę stać naszą gminę na tak nielogiczne i nieekonomiczne rozwiązania? Chyba, że czegoś tu nie rozumiemy…

Protestujemy i zapraszamy na spotkanie

Nie możemy być obojętni na takie działania! Chcemy, aby Szkoła Podstawowa im. Mieszka I w Mieszkowicach była ośmioletnią szkołą powszechną dla wszystkich dzieci w naszym miasteczku (co jest do końca zgodne z założeniami reformy oświaty i potrzebami środowiska).

W środę, 1 lutego o godzinie 1700 w holu Szkoły Podstawowej przy ul. Sienkiewicza 56 odbędzie się spotkanie władz gminy z kadrą pedagogiczną i rodzicami uczniów. Tematem spotkania będzie reforma oświaty w naszej gminie. Jest ono organizowane z inicjatywy rodziców.

Zapraszamy wszystkich, którym nie jest obojętny los naszej szkoły.

(Imiona i nazwiska autorów listu tylko do wiadomości redakcji)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama