Jestem oburzona pracami, które rozpoczęły się tuż za mostem na terenie parku krajobrazowego. W dzisiejszych czasach, w których liczy się każdy skrawek zieleni i ciszy, ktoś wpada na pomysł tworzenia tam placu zabaw, wieży widokowej i tym podobnych „udogodnień”. Nie obchodzi mnie kto to wymyślił, kto zatwierdził i kto będzie za to płacił. Ja i wielu mieszkańców nie zgadzamy się na taką ingerencję w park - napisała do nas pani Wanda.
Prace za mostem ruszyły pełną parą i podobno 15 grudnia mają być zakończone. Projektodawcy w tym pomyśle widzą same plusy. Natomiast wielu gryfinian zupełnie odwrotnie ocenia tę inwestycję.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zaplanowała na tym terenie ścieżkę edukacyjną, wieżę widowiskową i plac zabaw dla dzieci oraz makiety poglądowe. Ma to być wspaniałe miejsce odpoczynku. Zupełnie inaczej widzą to parkowi spacerowicze.
-Przede wszystkim jest to ingerencja w naturalny, przyrodniczy charakter parku. Diabli wezmą ciszę tak potrzebną ludziom i żyjącym tam ptakom i zwierzętom. Nie uniknie się niszczenia roślinności. Schody prowadzące do tej części parku są bardzo strome i niebezpieczne, a bliskość wody stawia bezpieczeństwo dzieci pod znakiem zapytania. Z tych powodów placu zabaw tam nie widzę – mówi pani Stasia.
Pomysł w zamyśle dobry, lecz jest wiele „ ale”.
- Cały „element” urzędujący obecnie pod mostem przeniesie się wraz ze swoimi butelkami na wygodne ławeczki i nie ma co liczyć, że będzie się tam pojawiać policja lub straż. Widzę z okna swego mieszkania jak wygląda ich interwencja na nabrzeżu. Obawiam się, że sprzęt będzie dewastowany, a o porządek chyba tylko wiatr będzie dbał - dodaje pani Ewa.
Pani Agnieszka jednak uważa, że nawet jak młodzież sobie trochę „pomuzykuje”, to przyrodzie nic się nie stanie. A zresztą od czego jest straż miejska?
Nasuwa się również pytanie czy inwestor zwrócił uwagę na bardzo podmokły, bagnisty teren. Daje się to zauważyć już w chwili obecnej, patrząc jak pracownicy taplają się w wodzie. Podobno pomoże wylanie betonu. A jak przyjdzie większa woda? – zastanawiają się nasi rozmówcy.
I tak jak zawsze są przeciwnicy, zwolennicy i ci pośrodku, czekający co z tego będzie. Wygląda na to, że ptaki będą miały możliwość edukacji muzycznej, a z placu zabaw dzionkiem korzystać będą dzieci, a wieczorem dorośli. Szkoda, że zrobi się tam tłok. Szkoda też, że nie porozmawiano z mieszkańcami, to przecież „ich” park. W tej chwili kruszenie kopii nie ma już sensu, bo prace są zaawansowane. Ścieżka z dodatkami będzie czy nam się to podoba, czy nie. Wypada poczekać, żeby się przekonać kto miał rację, a kto nie. A co Państwo o tym myślicie?
TWS
Napisz komentarz
Komentarze