Reinhard Simon to dyrektor teatru, a jednocześnie reżyser i aktor. Obecnie pracuje nad nowym polsko-niemieckim projektem, którego głównym motywem jest Romeo i Julia. Rodzina Capulettich to są aktorzy niemieccy, a rodzina Montekkich to Polacy. Ma pokazać trudne stosunki obu narodów i że warto skończyć z uprzedzeniami.
Laudacja Reinharda Simona wygłoszona przez Przemysława Konopkę:
Szanowni Państwo, drogi Reinhardzie!
Stowarzyszenie Historyczno Kulturalne Terra Incognita nie jest głównym organizatorem Dni Integracji. Dlatego jesteśmy wdzięczni Organizatorom tej imprezy: Urzędowi Miasta Chojna, Fundacji Odbudowy Kościoła Mariackiego oraz Centrum Kultury w Chojnie, za możliwość uhonorowania dzisiaj Dyrektora Teatru Uckermärkische Bühnen w Schwedt - Pana Reinharda Simona.
Jest jednak ważny powód, dla którego właśnie Dni Integracji są doskonałym terminem dla nadania Reinhardowi Simonowi tytułu Członka Honorowego Stowarzyszenia Terra Incognita. Ten powód to jego ponaddwudziestoletnie zaangażowanie w integrację Polaków i Niemców na terenie pogranicza w dziedzinie kultury i sztuki.
20 lat do długi czas. I równie długa jest lista zasług Reinharda Simona dla polsko-niemieckiego pogranicza, dla naszego wspólnego regionu. Dlatego pozwólcie Państwo, że wymienię tylko wybitnych zasług naszego Gościa.
- Od początku swej działalności zawodowej w Schwedt realizował Reinhard Simon w teatrze UBS przedstawienia, które dotyczyły tematyki polsko-niemieckiej. I nie zawsze były to tematy łatwe, jak choćby w spektaklu „Leć biedroneczko, leć”. Równie pokaźna jest liczba inscenizacji polskich dramatów w teatrze w Schwedt.
- Za jego dyrekcji w Schwedt występowały dziesiątki polskich aktorów, tancerzy, reżyserów, choreografów. Często też na gościnne występy zapraszane były polskie teatry, szczególnie z polskiej strony pogranicza.
- Dzięki Reinhardowi Simonowi od lat Teatr UBS jest nie tylko w przenośni otwarty dla polskiego widza: kilka tysięcy dzieci z Polski uczestniczyło w corocznych przedstawieniach bajek i baśni, dla polskich widzów organizowano w Schwedt tłumaczenia tekstów dialogów wybranych przedstawień, zapraszano polskich widzów do udziału w dyskusjach po spektaklach, w konferencjach i seminariach na tematy dotyczące wszystkich mieszkańców pogranicza.
- Polak udający się do teatru w Schwedt porozumieć się może dzisiaj po polsku z pracownikami tej instytucji. Życzyłbym sobie, by równie łatwo mógł porozumieć się gość z Niemiec w filharmonii i operze szczecińskiej w języku niemieckim…
Najważniejsze dla Polaków - mieszkańców pogranicza jest to, że ta lista przedstawień, pomysłów, idei, imprez nie jest zamknięta. Ale o najbliższych planach Teatru UBS – mam nadzieję – powie nam sam nowo mianowany Honorowy Członek Stowarzyszenia Terra Incognita…
Na koniec pozwólcie Państwo na osobistą refleksję. Dla mnie, jako człowieka uczestniczącego chętnie i świadomie w kulturze, jest czymś oczywistym, że wybieram sobie „swoje” kino, „swoją” salę koncertową, „swoje” muzea i „swój” teatr. To takie instytucje kultury, które są związane z moim regionem, które są blisko i do których chcę uczęszczać, ponieważ ich oferta jest dla mnie interesująca. Teatr Uckermärkische Bühnen w Schwedt jest moim teatrem. Także dzięki Reinhardowi Simonowi.
Napisz komentarz
Komentarze