Pismo marszałka Paweł Mucha i jego koledzy z Prawa i Sprawiedliwości odbierają jako pomówienia i szantaż. Tak przedstawił to na dzisiejszej konferencji prasowej w Szczecinie.
- Miałem wątpliwości, więc miałem obowiązek zawiadomić prokuraturę - uważa Paweł Mucha.
Niemal od razu ripostował Olgierd Geblewicz.
-Politycy Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie odwracają naszą uwagę od sedna sprawy. Nie strasząc nikogo sądem zwróciłem się do PiS-u w imię zasad ludzkiej przyzwoitości. Na mój apel o proste, serdeczne i powszechne w użyciu słowo „przepraszam” PiS zareagował we właściwy sobie sposób, to znaczy wygrażając kolejnymi wnioskami do prokuratury oraz pozwem do sądu cywilnego. Proponuję kolegom mniej pozwów i donosów, a więcej ludzkiej życzliwości.” – zaapelował marszałek Geblewicz.
Przypomnijmy, ze w zeszłym roku m.in. ze względu na wolne tempo prac przy moście na Odrze Zachodniej na przejściu granicznym Gryfino-Mescherin grupa radnych PiS poprosiła Centralne Biuro Antykorupcyjne, żeby by przyjrzało się inwestycji. Realizował ją Zachodniopomorski Zarząd Dróg Wojewódzkich. ZZDW podpisał aneks z wykonawcą przedłużający remont. Radni PiS pytali, dlaczego podjęto taką decyzję i dlaczego nie rozpoczęto naliczania tzw. kar umownych? Sprawe przekazano do prokuratury. Dodatkowo radni PiS oskarżyli władze województwa o niegospodarność. Więcej o sprawie pisaliśmy:
Napisz komentarz
Komentarze