Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 01:57
Reklama
Reklama

Pomóżmy Mai Widzińskiej

Maja urodziła się dnia 11.11.2013r. Była wiecznie uśmiechniętą dziewczynką - taką naszą rodzinną śmieszką - pogodnym i radosnym dzieckiem. Bez problemów nawiązywała kontakty z ludźmi przyciągając ich życzliwość. Szybko pojawiły się jej pierwsze słowa. Interesowało ją wszystko, co było wokół niej. Jej ciekawość świata była ogromna. Niestety - choroba którą zdiagnozowano u Mai w 14 miesiącu - guz mózgu - całkowicie ją odmieniła.
Pomóżmy Mai Widzińskiej

Teraz jest dzieckiem, które tylko leży, mówi parę wyrazów, próbuje być radosnym dzieckiem pomimo choroby. Odżywia się przez PEG. Pierwsze objawy choroby pojawiły się mniej więcej w 8 miesiącu, gdy Maja spała i po długim czasie nie chciała się wybudzić. Trafiła do szpitala, gdzie stwierdzono odwodnienie i dostała kroplówkę nawadniającą i wyszła do domu z wynikami w normie.

 

Po tygodniu śpiączka się powtórzyła i wezwaliśmy pogotowie, które stwierdziło nadgorliwość rodziny, że dziecku nic się nie dzieje i z kpiną w głosie powiedzieli, że jeżeli chcemy to możemy sobie sami jechać do szpitala! Maja miała takie epizody średnio co dwa tygodnie. Później doszły wymioty, które się nasilały. Według wyników nikt by nie pomyślał, że jej problemy zdrowotne biorą się od główki. Wszystko się wyjaśniło, gdy Maja w 13 miesiącu trafiła w ciężkim stanie z drgawkami do Szpitala Powiatowego. Tam (…) stwierdzono padaczkę. Dostaliśmy skierowanie do Szpitala w Szczecinie na neurologię. Zrobiono tomografię głowy - no i zaczęło się ciężka i długa walka naszej Mai. Kilkunastogodzinna operacja - po której miało być lepiej nie przyniosła poprawy.

 

Maja zapadła w śpiączkę, dostała udar, który sparaliżował lewą stronę ciała. Półtora tygodnia na OIOM. Potem dwumiesięczny pobyt na neurochirurgii z komplikacjami - i znów OIOM. Tam stwierdzono, że dziecko nie daje rady. 1 kwietnia - dzień żegnania się z własnym dzieckiem. Stwierdzono, że Maja odchodzi, serduszko nie wytrzymuje. Ale nasza silna, dzielna córeczka na przekór wszystkiemu dała radę. Pokazała wszystkim, że w tym małym schorowanym ciałku tkwi wielka wola życia. Po czasie stwierdzono, że lokalizacja guza zrobiła wielkie spustoszenie w główce Mai - zanik nerwów wzrokowych, uszkodzenie połowy hormonów, zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej i padaczkę. Po około 4 miesiącach kolejna operacja głowy - usunięcie wodniaka, który powstał w luce po guzie.

 

W między czasie została ulokowana zastawka w główce Mai. Po około 5 miesiącach pobytu w szpitalach  wyszła do domu. Maja dzisiaj nie siedzi, nie ma mowy o chodzeniu, nie je samodzielnie i nie bawi się. Ciężko pracuje ćwicząc z rehabilitantami i rodzicami. Dużym problemem jest także to, że nie wiemy czy Maja w ogóle coś widzi. Dokładne badanie oczu ma być dopiero 07.03.2017r.

Bardzo ciężko jest rodzicowi pisać o chorobie i przejściach swojego ukochanego dziecka .

Rodzice Mai - Anna Widzińska i Marek Widziński

Konto do wpłat dla Mai:  Fundacja Pomocy Dzieciom "Słoneczny Uśmiech"

PKO BP 95 1020 2906 0000 1902 0327 0139



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: :-)Treść komentarza: Gratki!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:52Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humoremAutor komentarza: taka słomkaTreść komentarza: Dokładnie. A słomką mogą być choroby. Bezdomne koty są przecież nosicielami różnych chorób. To nie jest tylko problem estetyczny czy etyczny, ale i sanitarny. Jeśli mnożą się w takim tempie, rośnie ryzyko dla ludzi i zwierząt domowych. Wniosek o pilną interwencję i nadzór jest w pełni uzasadniony. Liczę, że wójt potraktuje to jako priorytet, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli totalnie.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:48Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: urzędnikTreść komentarza: Łatwo jest krytykować, ale Program opieki kosztuje! Gminy mają ograniczone budżety. Zgadzam się, że odławianie i sterylizacja są obowiązkowe, ale często brakuje wystarczającej liczby weterynarzy chętnych do współpracy w ramach gminnych stawek. Poza tym, gdzie te koty mają trafić po odłowieniu? Gminy często nie mają schronisk, a te najbliższe są przepełnione. To jest problem systemowy i ogólnopolski.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:44Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: z gronaTreść komentarza: Przygotowania do kabaretu były wyzwaniem, ale zdecydowanie się opłaciły! Pani Magda i Pani Joanna wykonały tytaniczną pracę ze scenariuszem, a charakteryzacja, za którą odpowiadał sztab ukrytych talentów, przeniosła nas w czasie. Chciałabym podkreślić, że ten występ był dowodem na niesamowitą integrację grona – od najmłodszych stażem, po weteranów. To, że cała kadra (i uczniowie!) potrafiła stworzyć coś tak spontanicznie zabawnego, świadczy o świetnej atmosferze pracy. Mamy nadzieję, że ten nowy, kabaretowy standard stanie się tradycją! Gratuluję wszystkim zaangażowanym!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:33Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humorem
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama