Najprawdziwsza olimpiada, z olimpijską flagą i zniczem. Wydarzenie jest jeśli nie na skalę krajową, to na pewno gryfińską. Na stadionie przed gimnazjum na Górnym Tarasie pojawiły się wszystkie przedszkola, począwszy od Kubusia Puchatka do Krasnala Hałabały. Oprócz przedszkolaków w zawodach uczestniczyły sześciolatki z Czwórki oraz zaproszone czterolatki z przedszkola z Gartz.
Olimpiadę otworzył burmistrz Henryk Piłat.
-W tych zawodach nie ma przegranych, wygrywają wszyscy - powiedział burmistrz.
No i ruszyli! Proszę Państwa, emocje sięgały zenitu. Kibicowali rodzice, nauczyciele i kto żyw na stadionie. Zawody odbywały się w grupach wiekowych. Były biegi przez płotki, slalom, wyścigi z piłkami, woreczkami, z kołami. Już się pogubiłam w tych dyscyplinach. Maluchy były przejęte na równi z rodzicami i organizatorami. Na zakończenie wielkich emocji wręczono puchary i medale.
Mali sportowcy prezentowali się wspaniale. Było bardzo kolorowo i głośno. Paniom wychowawczyniom należą się duże brawa za przygotowanie i pomysłowe stroje. Nad całością czuwał Jan Podleśny, a pomagała młodzież z ośrodka sportowego i uczniowie gimnazjum. Pogoda dopisała, a obecni na zawodach trenerzy pilnie wypatrywali przyszłych olimpijczyków. Niby mała rzecz, a tyle radości! Wychowawczynie serdeczne dziękują organizatorom i wszystkim, którzy pomagali.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze