Słoneczny, majowy dzień zgromadził na dziedzińcu przed budynkiem gryfińskiej biblioteki sporą gromadkę zaproszonych gości. Wśród zebranych panuje radosny nastrój. Nic w tym dziwnego, bo szczególna to uroczystość potrójnego, a nawet poczwórnego - jak chcą niektórzy - święta. Oficjalne otwarcie pomieszczeń bibliotecznych po długo trwającym remoncie. Istnienie, bycie przez sześćdziesiąt pięć lat wśród społeczności gryfińskiej - to też nie jest bez znaczenia. No i wreszcie największy powód do radości i ogromna satysfakcja, to otrzymanie wyróżnienia „Biblioteka Roku 2012”.
Uroczyste spotkanie otworzyła dyrektorka biblioteki Sylwia Mencel, witając gości, wśród których byli: senator Sławomir Preiss, marszałek województwa zachodniopomorskiego Wojciech Drożdż, radny sejmiku wojewódzkiego Grzegorz Gaudena, dyrektor Instytutu Książki w Krakowie oraz dyrektor Książnicy Pomorskiej Lucjana Bąbolewski. Przyznacie Państwo, że od obecności tak znakomitych gości można dostać zawrotu głowy.
Witając gości z „zewnątrz”, pani Sylwia przywitała również bardzo serdecznie nasze lokalne władze - burmistrza Henryka Piłata, starostę Wojciecha Konarskiego i radnych, przedstawicieli instytucji, organizacji, a przede wszystkim przybyłych na uroczystość wiernych czytelników. Dziękując za wyróżnienie pani dyrektor podkreśliła, że wraz z całym zespołem jest bardzo dumna i szczęśliwa z otrzymanego wyróżnienia, tytułu i statuetki. Po słowach powitania głos zabierali poszczególni goście. Renata Zdero z Zamku Książąt Pomorskich zaprosiła wszystkich mieszkańców gminy Gryfino do uczestnictwa w Europejskiej Nocy Muzeów, która odbędzie się 18 maja.
Statuetkę, przedstawiająca bibliotekarza dźwigającego stos książek, pani dyrektor Mencel wręczył dyr. Książnicy Pomorskiej Lucjan Bąbolewski. Burmistrz Henryk Piłat w swoim krótkim wystąpieniu wyraził dumę z działalności i osiągnięć pracowników biblioteki. Przypomniał o byłym dyrektorze Leopoldzie Kemlingu, którego wkładu pracy w rozwój biblioteki pominąć nie wolno. A potem były kwiaty. Gratulacje i życzenia – takie naprawdę szczere, no bo kto nie lubi książek, kto nie lubi uśmiechniętych, zawsze życzliwych bibliotekarzy.
Wszyscy goście zostali zaproszeni do zwiedzenia „komnat” i na bardzo dobre kanapki. Na pięterku przegrywały na klarnetach dwie urocze panie. Proszę Państwa, kto nie pracował w bibliotece, ten nie wie z jaką pracą musi się zmierzyć bibliotekarz zanim oczekiwana przez nas książka znajdzie się na półce, a potem w naszym ręku. Uznanie, jakie otrzymały nasze panie, jest nagrodą za „kawałek” dobrze wykonanej roboty. Jestem pewna, że wszystkich czytelników ucieszyło przyznanie ich bibliotece wyróżnienia i nawet ci, którzy zbyt często nie przekraczali jej progów, to teraz choćby z prostej ciekawości zajrzą, a może się przekonają i coś wypożyczą. Nigdy nic nie wiadomo.
Proszę Państwa, moja relacja z tej uroczystości nie jest zbyt dokładna. No bo jak tu opisać atmosferę i nastrój panujący wśród gości czy pogaduszki w bibliotecznych kuluarach. Powoli, powoli skończył się pełen wrażeń i emocji dzień, a w poniedziałek zacznie się normalny roboczy, nowy, już tylko ze wspomnieniami...
TWS
Napisz komentarz
Komentarze