Uniwersytet jest dla wszystkich, a nie tylko dla tych, którym „drobna” kwota nie robi różnicy. W tym przypadku jednak trudno nie przyznać racji prezesowi. Koszty wynajmu na pewno wzrosły i to sporo, tym bardziej, że innych propozycji lokalowych jak obecna nie było. W dalszej swojej wypowiedzi pan Cudowski słusznie zauważył, że wszyscy pracują społecznie, poświęcając swój prywatny czas i że chętnych do pracy zarządzie za wielu nie było, a i obecni e z pomocą nikt się za bardzo nie kwapi. Jest w tym trochę racji, jednak zawsze jest jakieś „ale”. Zwykle jedni są zadowoleni, a drudzy niezadowoleni. Jak zwykle i jedni, i drudzy mają rację.
Pan Waldemar w jednej ze swoich wypowiedzi przekonywał, że elegancki lokal, który mają obecnie, podniesie prestiż uniwersytetu. Z tym prestiżem jednak trochę coś nie tak, skoro na 180 członków pojawiło się 46. Nawet biorąc pod uwagę różnego rodzaju przeszkody w charakterze niespodziewanych gości, imienin i wyjazdów, to jednak pozostałą prawie setkę coś zniechęciło. Uważam, że prestiż uczelni to nie tylko elegancki lokal, ale przede wszystkim działalność. Można mieć obawy, że podwyżka zniechęci jednak wiele osób. Czas pokaże, ale bez względu na ilość studentów, jako że jedni odchodzą a nowi przybywają, uniwersytet będzie istniał i nie rozwieje się jak przysłowiowa kamfora w ciągu trzech lat. Na razie mimo pewnych krytycznych głosów (których warto by posłuchać), zarząd cieszy się dobrym samopoczuciem.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze