W punkcie dotyczącym informacji burmistrza na temat działań Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie Henryk Piłat poruszył temat usytuowania targowiska miejskiego. Przypomniał, że plan zagospodarowania przygotował jeszcze poprzedni burmistrz.
-Przyszedł czas aby przestać ubliżać, a zastanowić się jak zagospodarować teren i utrzymać dotację na targowisko – powiedział Henryk Piłat. –Nie widzę innej możliwości lokalizacji targowiska jak na terenie przy ul. Rapackiego, gdyż usytuowanie przy ul. Łużyckiej zostało odrzucone przez kupców, a lokalizacja na nabrzeżu, gdzie gmina zainwestowała 30 mln zł, jest zbyt droga – dodał burmistrz.
W imieniu kupców głos zabrał Aleksander Wojnicz.
-Proponowane nam 1100 m2 to jest zbyt mało. Po 5,5 miesiąca po sesji z listopada 2012 r. stoimy z powrotem w punkcie zero – powiedział Aleksander Wojnicz.
Zaproponował ponownie aby targowisko zlokalizować na miejscu parkingu Zdzisława Czekana.
Koncepcje burmistrza dotyczące targowiska i inwestycji w Gryfinie skrytykowali przewodniczący rady Mieczysław Sawaryn, wiceprzewodniczący Paweł Nikitiński i radna Ewa De La Torre.
Przedstawiono też „Analizę zasadności przystąpienia do zmian w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Gryfino w zakresie działki nr 223/24 w obr. 3 miasta Gryfino targowiska miejskiego”.
Mariola Hajdaś, kolejny przedstawiciel kupców, przypomniała to, co radni i burmistrz mówili podczas sesji 25 listopada 2012 r.
-Pan burmistrz sobie z nas kpi – oceniła Mariola Hajdaś. –Forsuje pan teren zadupia! – dodała odnosząc się do koncepcji lokalizacji forsowanej przez burmistrza.
Wręczyła burmitrzowi prezent - 60 jaj, po jednym jajku od każdego kupca.
-Proszę się nie obawiać - jajka są świeże, a jakie będa następne zależy od pana - powiedziała.
-Dziekuję za prezent. Takich prezentów proszę mi przynosić jak najwięcej., bo potrzeby domu pomocy społecznej są duże - odpowiedział burmistrz.
Głos zabrał również Zdzisław Czekan, który dzierżawi tereny między Biedronką a murami.
-Nie chcę walczyć z kupcami. Przyglądam się tylko i chcę przypomnieć, że ja też prowadzę biznes, a ktoś zarobił bałagan - powiedział Zdzisław Czekan. Dał do zrozumienia, że jest gotów na zamianę terenu, ale nikt mu do tej pory tego nie zaproponował.
-Kompromis jest możliwy - podsumował burmitrz Henryk Piłat.
Napisz komentarz
Komentarze