W klubie gwarnie i wesoło. Przy stołach siedzą panie, które jeszcze tak niedawno pochylały się nad uczniowskimi zeszytami. Wśród zaproszonych gości panowie: wicestarosta Jerzy Miler, Jan Podleśny z klubu „Hermes” oraz Grzegorz Jastrowicz z Wydziału Edukacji w Gryfinie. Spóźnione wejście burmistrza Henryka Piłata i tak wywołało entuzjazm. Po złożeniu życzeń paniom z okazji ich święta, burmistrz wyjaśnił zebranym powody, dla których decyduje się zlikwidować szkołę podstawową przy ul. Kościuszki. Przedstawione argumenty wydawały się być niepozbawione słuszności. Burmistrz dodał, że z oczekiwanej zmiany zadowolenie wyraziły dzieci, które wraz z rodzicami miały możliwość obejrzenia swojej nowej szkoły. No cóż, jak mówi stare porzekadło „jeszcze się taki nie urodził….”.
-Dzisiejsze spotkanie zorganizowałyśmy trochę z sentymentu, a trochę z chęci spotkania się z koleżankami. W naszym kole było sporo członków. Niestety po decyzji Zarządu Głównego ZNP w Warszawie o konieczności podwyższenia składek (pół procenta od emerytury), wiele osób zrezygnowało z członkostwa. Obecnie w naszym kole jest ponad czterdzieści osób, a było sporo ponad sto. Niestety nasze emerytury są jakie są i każdy liczy się z groszem. Mimo złej sytuacji finansowej, robimy co możemy. Organizujemy wycieczki, wyjścia do teatru. Jest to możliwe dzięki pomocy sponsorów (jeśli się tacy znajdą) i wsparciu starostwa, gminy czy klubu „Hermes” – opowiada przewodnicząca gryfińskiego koła Maria Juszkiewicz. -Cieszymy się z każdej możliwości spotkania. Sprawia nam to radość i dodaje energii. Rajstop i goździka wprawdzie nie ma, ale jest tulipan - śmieje się pani Maria.
Zespół Śpiewaczy „Gardnianki” pod opieką Zygmunta Rosińskiego zabawiał i dodawał energii wszystkim zebranym paniom. Miły nastrój i jak zwykle ładnie przygotowany klub na pewno pozostaną miłym wspomnieniem.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze